4z8
Książę na białym koniu
Bednarz twierdziła, że nigdy nie zależało jej na sławie. Najważniejsza była dla niej zawsze rodzina. Swojego przyszłego męża, Benedykta Poradę, poznała na ślubie przyjaciółki ze studiów. Choć początkowo nie w głowie były jej romanse. Gdy zaczął ją podrywać, postanowiła go delikatnie spławić.
– Bawiliśmy się na Starym Mieście, w modnym wówczas Bazyliszku. Benedykt bardzo mnie adorował, potem zapraszał do innego, ale równie znanego i prestiżowego lokalu *– cytuje jej słowa "Rewia". *– Nie chciałam przyjmować zaproszenia i, żeby zgrabnie odmówić, powiedziałam: Dobrze, ale tylko na białym koniu!
Porada zniknął na kilkanaście minut. Okazało się, że w tym czasie pobiegł wypożyczyć dorożkę.
- Byłam tak zaskoczona jego operatywnością i fantazją, że nie miałam już innego wyjścia i musiałam się zgodzić- skwitowała rozbawiona aktorka.