Horton słyszy Ktosia
W filmie występuje słoń Horton, który słyszy wołanie o pomoc płynące z odrobiny kurzu. Choć Horton o tym nie wiedział, na tym pyłku mieści się miasto Ktosiowo, zamieszkałe przez mikroskopijnych Ktosiów, którym przewodzi Burmistrz.
Wyśmiewany i przeklinany przez sąsiadów, którzy myślą, że postradał zmysły, Horton postanawia ich ocalić, ponieważ „istota pozostaje istotą, niezależnie od tego jak jest mała”.
To wyjaśnienie Hortona jest równie proste jak gruntowne i dla wielu wiele może znaczyć. Ale film daje więcej materiału dla przemyśleń, bowiem Horton ma dla swych sceptycznych przyjaciół taką jeszcze uwagę: „Gdybyście wybrali się w kosmos i spojrzeli na nas w dół, my także wydawalibyśmy się wam taką drobiną”.
Jest jeszcze życiowe credo Hortona „słoń w 100 procentach wierny”, co w pełni oddaje jego uczciwość i determinację w dokończeniu misji znalezienia nowego miejsca dla niezwykłego świata Ktosiowa.
Te filozoficzne deklaracje najlepiej opisują niezwykłą zdolność Seussa do sięgania po tematy trudne i udostępnianie ich każdemu niezależnie od wieku.
Te wszystkie zalety wizji genialnego gawędziarza, w połączeniu z magią komputerowej animacji i talentami aktorów użyczających swoich głosów filmowym postaciom, stały się podstawą nowej komedii adresowanej do widowni w każdym wieku.
Podziel się opinią
Komentarze