Nie chciała być ''tą drugą''
To Ponti wziął nastolatkę pod swoje skrzydła i pokierował karierą podopiecznej. To również on zmienił jej nazwisko na "Loren", a Sophia nigdy nie ukrywała, jak wiele mu zawdzięcza.
I choć niektórzy wątpili w szczerość tego uczucia, wschodząca gwiazda udowodniła, że nie kłamała, nazywając Pontiego miłością swojego życia.
Ale dla młodziutkiej aktorki, która wychowywała się pod opieką surowej i konserwatywnej matki, było nie do pomyślenia, że jest "tą drugą". Nie pocieszało jej nawet to, że kochanek od dawna żył z żoną w separacji.