Trwa ładowanie...
06-10-2005 11:15

Im starsza szarlotka, tym smaczniejsza

Im starsza szarlotka, tym smaczniejszaŹródło: mat. dystrybutora
d6gfjq5
d6gfjq5

Kiedy 13 lat temu pierwsza kinowa część „American Pie” (czyli sprawa dowCipna) szturmem podbiła kina i serca – przede wszystkim nastoletniej części – publiczności, zdania krytyki były podzielone. Z jednej strony perypetie napalonej do granic możliwości piątki przyjaciół, którzy za wszelką cenę pragną zmazać z siebie piętno prawiczka przed ukończeniem szkoły średniej, opisywano jako nowatorskie (nikt wcześniej równie zabawnie nie mówił o problemach seksualnych nastolatków), jak i z pewną odrazą (film wulgarny, przerysowany, niesmaczny). Widzowie jednak wiedzieli swoje i na fali sukcesu pierwszej części powstały dwie kolejne – ze znaną już nam obsadą, a także cztery inne – opisujące wątki poboczne. Wydawać by się więc mogło, że temat został wyczerpany, a kolejna kontynuacja będzie miała smak odgrzewanego kotleta. Nic bardziej mylnego!

Nasi bohaterowie dorośli. Jim (częściej nazywany już Jamesem) i Michelle zostali rodzicami, przez co ich łóżkowe figle mocno straciły na pikanterii. Oz to teraz znany (głównie z „Tańca z gwiazdami”) prezenter sportowy, Kevin – przykładny mąż, spędzający dnie w kuchni, a wieczory na maratonach z „Gotowymi na wszystko”, poważny Finch postanowił zostać awanturnikiem-obieżyświatem. Tylko niezawodny Stifler nie zmienił się w typowego, podtatusiałego trzydziestolatka i wciąż w głowie mu imprezy, laski, rozróby i awantury.

d6gfjq5

Wszyscy oni spotykają się po latach na zjeździe absolwentów swojego starego ogólniaka. Mają kilka dni, żeby odnowić dawne znajomości, wyrównać nieuregulowane rachunki (już wy dobrze wiecie, jakie) i rozliczyć się młodzieńczymi marzeniami. I choć nasi bohaterowie dorośli, a nawet trochę spoważnieli, to „American Pie: Zjazd absolwentów” jest prawdopodobnie najzabawniejszą z dotychczasowych części serii.

Humor jej twórców wyraźnie się wyostrzył i – ostrzegamy! – to na szczęście wciąż bardzo niegrzeczna komedia, wywołująca na sali kinowej dzikie salwy śmiechu i to nie tylko u tych widzów, którzy dorastali wraz z bohaterami. Jedno jest pewne: w przypadku tej szarlotki – im starsze ciasto, tym smaczniejsze!

d6gfjq5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d6gfjq5