2z16
Izabella Miko
**
Czy imię i nazwisko Izabella Mikołajczak było zbyt trudne dla Amerykanów, że zdecydowałaś się na przyjęcie pseudonimu Izabella Miko?**
To jest bardzo ciekawe, bo ja właściwie sama nie stworzyłam tego pseudonimu. W Stanach wszyscy kaleczyli moje nazwisko. Czasami słyszałam "Mikolajoreoa". Strasznie mnie to denerwowało. W czasie nauki w szkole aktorskiej w Nowym Jorku, żeby zapłacić za szkołę i czynsz pracowałam w modelingu. Pewnego dnia agencja fotograficzna, z którą współpracowałam, stwierdziła, że moje nazwisko nie mieści się nawet przy podpisach pod zdjęciami. Padło więc pytanie: "Może skrócisz na "Miko"?" I skróciłam, ale tylko zawodowo, bo w papierach nadal jestem Mikołajczak (śmiech).