Trwa ładowanie...
d9dwmxx
16-12-2004 17:05

Jak krakowski aktor wymuszał haracz od kolegów

d9dwmxx
d9dwmxx

Krakowska policja zatrzymała aktora i konferansjera Piotra P., jednego z członków "Quasi Kabaretu Rafała Kmity" - donosi "Gazeta Krakowska".

Do komisariatu przy ul. Szerokiej został on wczoraj po południu doprowadzony przez detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. 39-letniego aktora ludzie detektywa schwytali na Kazimierzu w momencie, gdy odbierał, jak twierdzi Rutkowski, haracz od Dawida M. i Łukasza W., dwóch aktorów Podgórskiego Teatru Lalki i Aktora "Parawan".

Tydzień temu aktorzy teatru "Parawan" zgłosili się do detektywa Rutkowskiego. Ten wraz ze współpracownikami obserwował Piotra P. zanim przystąpił do akcji na placu Nowym. Krzysztof Rutkowski zarejestrował m.in. rozmowy, podczas których Piotr P. groził dwóm aktorom. Haracz miał być pobierany od Dawida M. i Łukasza W. za to, że prowadzili działalność aktorską i konferansjerską bez pośrednictwa i uzgodnienia z Piotrem P., którego patrol Rutkowskiego doprowadził do komisariatu policji przy ulicy Szerokiej - informuje "Gazeta Krakowska".

"- Funkcjonariusze przesłuchali aktora oraz jednego z poszkodowanych. Piotrowi P. na razie nie postawiono żadnych zarzutów. Decyzja o ostatecznej kwalifikacji prawnej czynu zapadnie po dalszych przesłuchaniach" - mówi Sylwia Bober-Jasnoch z Komendy Miejskiej Policji.

Łukasz W., jeden z poszkodowanych aktorów nie chciał rozmawiać o sprawie. Boi się o swoją rodzinę. " - Jesteśmy w szoku. Przez dziesięć lat pracowaliśmy na markę kabaretu, a tu coś takiego" - nie kryje zaskoczenia przed "Gazetą Krakowską" Arkadiusz Lipnicki z "Quasi Kabaretu Rafała Kmity". (PAP)

d9dwmxx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d9dwmxx