Chociaż Jake Gyllenhaal znany jest z jasno sprecyzowanych poglądów politycznych, nie zamierza nigdy kandydować na oficjalne stanowisko.
Gyllenhaal uważa, że choć aktorstwo i polityka mają ze sobą wiele wspólnego, hollywoodzcy gwiazdorzy nie powinni obejmować ważnych funkcji.
- To smutne czasy, w których aktorzy zostają politykami, a politycy aktorami - tłumaczy. - Chociaż te dwie role nakładają się na siebie. Nigdy nie będę ubiegał się o miejsce w urzędzie, chociaż jestem aktywnym członkiem Civil Liberties Union.
Jake'a Gyllenhaala będziemy mogli podziwiać od 26 października w thrillerze "Transfer".