Jan Paweł II miał połączyć, a poróżnił filmowców
Filmowcy pokłócili się o Jana Pawła II. Dystrybutorzy obrazów "Jan Paweł II" i "Jan Paweł II: Nie lękajcie się" grożą sobie sądem - pisze "Metro".
Wprowadzenie filmu "Jan Paweł II" do polskich kin przez firmę Studio Interfilm to była wielka pompa: trzy uroczyste premiery w Krakowie i Wadowicach, specjalna msza, promocja w TVP. Na objęcie patronatu organizatorzy namówili prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz ab. Stanisława Dziwisza. Zaprosili do Polski odtwórcę roli Papieża Jona Voighta i reżysera Johna Kenta Harrisona. Film ściągnął do kin tysiące Polaków.
Po kilku dniach pojawiła się na ekranach konkurencja - film "Jan Paweł II: Nie lękajcie się" (w reżyserii Jeffa Blecknera z Thomasem Kretschmannem w roli Karola Wojtyły). Wprowadziła go na rynek firma SPI.
Szef Interfilmu Zbigniew Żmigrodzki, jest oburzony:
- To bezczelne korzystanie z cudzej pracy i nakładów. Ludzie myślą, że idą do kina na nasz film, a trafiają na inny obraz. Nasz konkurent specjalnie zmienił oryginalny tytuł na podobny do naszego. W oryginale brzmiał on "Nie lękajcie się: Życie Jana Pawła II", a nie "Jan Paweł II: Nie lękajcie się". Nawet plakaty są podobne do naszych - mówi.
- Chcę, żeby SPI natychmiast wstrzymało eksploatację swojego filmu pod tym tytułem. Jeśli nie, to pozwiemy ich do sądu - zapowiada Żmigrodzki.
Szef firmy SPI Piotr Reish uważa, że te zarzuty są absurdalne:
- Jesteśmy w przededniu rocznicy śmierci Jana Pawła II i siłą rzeczy o Papieżu mówi się wszędzie. Nasze plakaty nie są identyczne. Nie można mówić o zbieżności tytułów. Jeśli ktoś myśli, że ma wyłączne prawa do posługiwania się w tytułach nazwą "Jan Paweł II", to niech ją zastrzeże prawnie - mówi gazecie.
Reish odgraża się, że wytoczy sprawę Studiu Interfilmowi, jeśli nie przeprosi za pomówienia. SPI właśnie wprowadza do sprzedaży DVD ze swoim filmem. Firma twierdzi, że pokazy kinowe miały tylko stymulować sprzedaż DVD - czytamy w "Metrze".