Jennifer Lopez zamieszana w makabryczne morderstwo

Nie chodzi wcale o kolejne filmowe wcielenie pracowitej aktorki i piosenkarki.

Jennifer Lopez niechcący naprawdę została wmieszana w sprawę makabrycznego morderstwa popełnionego w Kanadzie.

Kilka dni temu w pokoju hotelowym w Winnipeg znaleziono zmasakrowane i pozbawione głowy zwłoki 38-letniego mężczyzny. Zaledwie kilka kroków dalej leżał warty 4 tysiące dolarów naszyjnik, który jakiś czas temu skradziono z planu 'Shall We Dance?', a który latynoska gwiazda właśnie w tym filmie nosi.

Policja aresztowała niejakiego Sydneya Teerhuisa, któremu postawiono zarzut popełnienia morderstwa drugiego stopnia, jednak wciąż nie wiadomo, w jaki sposób biżuteria J.Lo znalazła się na miejscu tak okropnej zbrodni.

Bob Johnson, rzecznik prasowy policji w Winnipeg mówi: "Zabójca nie był tą osobą, która ukradła naszyjnik. Możemy tylko zgadywać, że złodziejem była ofiara zbrodni, ale pewnie nigdy nie zdołamy poznać prawdy."