Tragiczna przyczyna śmierci. "Próbował się ratować"
Smutną wiadomość o śmierci aktora znanego z "Samych swoich" podał w nocy z 12 na 13 lipca Związek Artystów Scen Polskich. Wiktor Zborowski także pożegnał go krótkim wpisem na Facebooku: "Odpoczywaj Jurku w spokoju", ale nikt nie podawał przyczyny śmierci. Okazuje się, że 77-latek był uczulony na pszczeli jad i mimo szybkiej interwencji, nie udało się go uratować.
Związek Artystów Scen Polskich, informując o śmierci Janeczka, pisał: "Z żalem żegnamy zmarłego nagle Jerzego Janeczka, aktora, któremu największą popularność przyniosła rola Witii Pawlaka w trylogii Sylwestra Chęcińskiego 'Sami swoi', 'Nie ma mocnych' i 'Kochaj albo rzuć'". W ostatnim czasie o Janeczku nie było głośno, choć sporadycznie stawał przed kamerą w filmach, serialach i etiudach szkolnych.
Wiadomość o śmierci Janeczka zaskoczyła wszystkich. Początkowo nikt z bliskich nie ujawniał okoliczności tej tragedii, ale "Super Express" zdobył komentarz przyjaciela rodziny.
- Jerzy był uczulony na jad pszczół. Już dwa razy trafił do szpitala po ukąszeniu. Tym razem stanął na pszczole, a ta go ukąsiła w stopę – zdradził informator gazety.
Z jego relacji wynika, że Janeczek próbował się ratować adrenaliną, którą miał przy sobie. Żona aktora natychmiast wezwała pogotowie.
- Przyjechała karetka, zobaczyli, że sytuacja została opanowana i odjechała - twierdzi przyjaciel rodziny. Niestety była to tylko chwilowa poprawa. Żona Emilia znowu zadzwoniła po karetkę, która tym razem zabrała aktora do szpitala, gdzie miał nastąpić zgon.