Jest gigantem polskiego kina. "Nie chcę zdechnąć z powodu alkoholizmu"
Adam Ferency to jeden z najbardziej znanych polskich aktorów. Jego życie jednak w ostatnich latach nie było najłatwiejsze między innymi z powodu problemów z alkoholem. Ferency przyznał w jednym z wywiadów, że jako ateista nie wierzy, że po śmierci ktoś na niego czeka.
Adam Ferency zaczynał karierę w złotej erze tzw. moralnego niepokoju. Często wcielał się w czarne charaktery. On sam tłumaczył to swoimi fizycznymi warunkami. Jednak nawet podejmując takie wyzwania, potrafił uciec od jednowymiarowości, czego przykładem jest rola ubeka w "Przesłuchaniu".
Oprócz "Przesłuchania" widzowie mogą kojarzyć Ferencego z takich dzieł jak "Pułkownik Kwiatkowski", "Ogniem i mieczem" oraz seriali "Zmiennicy", "Dom" czy "Niania". Aktora najczęściej jednak można zobaczyć na deskach teatrów, choć w ubiegłym roku po 28 latach pracy zrezygnował z etatu w Teatrze Dramatycznym, tuż po tym, jak stanowisko dyrektorki objęła Monika Strzępka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Sarsa o alkoholizmie: "To jest problem ludzi wrażliwych, którzy nie mają powłoki ochronnej"
O Ferencym w ostatnich latach często pisało się z racji jego zmagań z alkoholem. On sam szczerze opowiadał o tym w wywiadach.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: