John Woo i wirtualne "Dzieci Triady"
John Woo to jeden z najbardziej znanych i cenionych twórców kina akcji. Na początku swej kariery zajmował się produkcjami karate oraz komediami. Sukcesy na polu filmowym zachęciły go do kreowania swoich wizji również w świecie wirtualnym. Twórca zajął się reżyserowaniem gry Stranglehold.
Nieczęsto zdarza się, by znakomity reżyser filmowy kierował pracami nad grą, jednak w świecie bezwzględnej rywalizacji na rynku elektronicznej rozrywki poza wyśmienitą grafiką liczy się również grywalności – i tutaj właśnie zaczyna się pole do popisu dla słynnego Johna Woo.
Stranglehold będzie nieoficjalną kontynuacją filmu Hard Boiled, znanego u nas pod tytułem Dzieci Triady. Opowiadał on historię Inspektora Tequili (w tej roli Chow Yun-Fat właśnie), który mścił się za śmierć swojego przyjaciela. Generalnie to jedno zdanie streszcza całą fabułę, gdyż najważniejsza była tam totalna rozwałka. Bezlitosna zemsta w oprawie kina akcji z Hong Kongu. Wszystko to zostanie przeniesione do gry, która na pierwszy rzut oka przypomina doskonałe przygody Maxa Payne’a. Jednak zajrzyjmy w głąb.
Wcielając się w rolę Inspektora Tequili, spędzimy trochę czasu na rozprawianiu się z gangolami Hong Kongu, a następnie udamy się do Chicago. Tu atrakcji tym bardziej nie braknie, bowiem rosyjski gangster porwał właśnie byłą żonę policjanta. Już wiecie, wokół czego toczyć się będzie akcja Stranglehold, ale nie ma to być zwyczajna walka o odzyskanie kobiety życia. Pamiętajcie, że mamy do czynienia ze stróżem prawa, więc nie może on postępować jak złoczyńca. No, trochę może, jednak musi stale balansować na granicy, aby nie stać się takim jak Ci, z którymi walczy.
Stranglehold to trzecioosobowa gra akcji, w której wszystko kręci wokół totalnej destrukcji. Inspektor Tequila, gdzie się nie pojawi, przynosi ze sobą śmierć. Za nim powinna od razu kroczyć ekipa remontowa, gdyż jego wizyta zawsze oznacza ogromne zmiany w wyglądzie każdego miejsca. Poziom interakcji z otoczeniem stoi na bardzo wysokim poziomie. Możemy zniszczyć praktycznie wszystko. Od elementów wolno stojących jak doniczki, akwaria, butelki itd. aż po tworzenie ogromnych dziur w ścianach. Jeśli pamiętacie scenę z pierwszego Matrixa, kiedy Neo i Trinity wybrali się odbić Morpheusa, spodziewajcie się czegoś podobnego tylko w większym wymiarze.