"Kevin sam w domu" bez tajemnic. Nieznane fakty o świątecznych hitach

Niektóre z nich znamy na pamięć i oglądamy regularnie przynajmniej raz w roku. Może się wydawać, że świąteczne filmy typu "Kevin sam w domu", "Witaj, Święty Mikołaju", a nawet "Szklana pułapka" nie mają przed widzami żadnych tajemnic. Czyżby? Sprawdźcie sami, czy znaliście kulisy tych ponadczasowych hitów.

"Kevin sam w domu" wszedł na ekrany kin w 1990 r."Kevin sam w domu" wszedł na ekrany kin w 1990 r.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

"Kevin sam w domu" to w Polsce bodaj najpopularniejszy film o świętach Bożego Narodzenia, rokrocznie przypominany w grudniu przez telewizję. Pewnie niejeden widz może z pamięci narysować plan tytułowego domu, gdzie pozostawiony bez opieki chłopiec zastawiał pułapki na rabusiów. Nie każdy jednak wie, że ten okazały budynek mieści się w mieście Winnetka w stanie Illinois i tylko w części był bohaterem filmu.

Wszystkie zdjęcia z zewnątrz były oczywiście kręcone wokół prawdziwego domu. Sceny w kuchni także, ale większość ujęć powstała w studiu filmowym. Szybko się bowiem okazało, że przestronny dom jest mimo wszystko za mały dla ekipy i całego sprzętu. Cała scenografia była jednak łudząco podobna do prawdziwych wnętrz, dlatego większość widzów przez lata nie miała pojęcia o tej "podmiance".

Inna ciekawostka wiąże się z obsadą, a dokładnie aktorem grającym kuzyna Kevina, małego okularnika, który namiętnie sączył colę z puszki, a później moczył łóżko. Ta rola była debiutem Kierana Culkina, czyli rodzonego brata Macaulaya, który grał Kevina. Kieran Culkin wrócił ostatnio na języki za sprawą roli w serialu "Sukcesja". A dokładnie przez pikantną scenę, o którą zapytaliśmy twórcę hitu HBO (więcej tutaj).

Mało znanym faktem zza kulis "Kevina samego w domu" jest też improwizacja, która miała miejsce na planie. Reżyser był bardzo zaborczy i nie dopuszczał do wprowadzania zmian w scenariuszu, ale dla Johna Candy'ego zrobił wyjątek. Legendarny komik był na planie tylko jeden dzień i większość jego kwestii, gdy podwoził mamę Kevina do domu, była wymyślona na poczekaniu.

kevin
© Materiały prasowe

Improwizował też sam Macaulay Culkin. W pamiętnej scenie, gdy Kevin staje przed lustrem i nakłada sobie na twarz płyn po goleniu, nikt się nie spodziewał, że młody aktor będzie trzymał ręce na policzkach i zacznie wrzeszczeć. Jego improwizacja tak się jednak spodobała reżyserowi, że zostawił ją w ostatecznej wersji. I bardzo dobrze.

"W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju" to inny lubiany przez Polaków świąteczny film. Chevy Chase jako Clark Griswold i jego rodzinka bawią do dziś. Choć w trakcie kręcenia nie zawsze było wesoło. Blady strach padł na ekipę i aktorów, gdy podczas jednego z ujęć rozpoczęło się prawdziwe trzęsienie ziemi. Chevy Chase złamał sobie mały palec w scenie rozwalania ozdób świątecznych przed domem.

chevy
© Materiały prasowe

Do śmiechu nie było też ekipie w dniu kręcenia ujęć z żywą wiewiórką. Plan był taki, by wykorzystać tresowane zwierzę, ale na kilka godzin przed włączeniem kamer treser poinformował, że wiewiórka zdechła z przyczyn naturalnych. Aby nie tracić czasu i pieniędzy, zdecydowano się na "zatrudnienie" dzikiej wiewiórki, co jeszcze bardziej powiększyło skalę chaosu widocznego na ekranie.

"Szklana pułapka" może i nie jest typowym filmem świątecznym, ale hit z Bruce'em Willisem wielokrotnie lądował w rankingach ulubionych filmów z Bożym Narodzeniem w tle. Mało kto przy tym wie, że zamiast Willisa mogliśmy w głównej roli oglądać… Franka Sinatrę.

die hard
© Materiały prasowe

"Szklana pułapka" jest bowiem adaptacją książki "Nothing Lasts Forever". Ta z kolei jest kontynuacją "The Detective", która została przeniesiona na wielki ekran w 1968 r. Główną rolę grał tam właśnie Frank Sinatra, który był rozważany do roli w "Szklanej pułapce", ale miał już wtedy 73 lata.

Pamiętna scena śmierci Hansa Grubera (Alan Rickman) była kręcona częściowo bez wiedzy aktora. Rickman oczywiście wiedział, że spadnie "z dachu wieżowca" i wyląduje na materacu rozłożonym 6 m niżej. Nie zdawał sobie jednak sprawy, że reżyser, aby uchwycić prawdziwe przerażenie na jego twarzy, puści go chwilę wcześniej, niż się umawiali. Rickman odliczał od jeden do trzy, a puścili go na dwa. Wyraz twarzy, który udało się nagrać, wart był tego oszustwa.

Wycięta scena ze "Śniętego Mikołaja":

"Śnięty Mikołaj" to typowy film familijny z wytwórni Disneya, który telewizje lubią przypominać w okolicach świąt. Aktualnie puszczana wersja jest pozbawiona jednej dwuznacznej sceny, którą Disney wyciął także z wydań na DVD i Blu-Ray. W oryginale Scott Calvin (Tim Allen) zażartował sobie z byłej żony, wypowiadając na głos numer telefonu "1-800-SPANK ME". Jak się wkrótce okazało, był to numer prawdziwego sekstelefonu. Niektóre amerykańskie dzieci po seansie dzwoniły z ciekawości na ten numer, co skutkowało wysyłaniem skarg do Disneya przez wściekłych rodziców.

Wszyscy widzowie zapewne pamiętają także metamorfozę Tima Allena, który przeistoczył się w Mikołaja. Charakteryzacja była bardzo czasochłonna, ale niezbędna. Tak samo jak proteza, którą trzeba było wykonać dla 6-letniego Erica Lloyda. Chłopiec grający synka głównego bohatera w przerwie między zdjęciami wybrał się z rodziną na lodowisko. I wrócił z wyglądem prawdziwego hokeisty – bez dwóch zębów z przodu, które trzeba było zastąpić protezą.

ZOBACZ TEŻ: Te programy kochała Polska. Zniknęły z anteny TVP

Wybrane dla Ciebie
13 lat temu doznał udaru mózgu. Zdradził, komu zawdzięcza życie
13 lat temu doznał udaru mózgu. Zdradził, komu zawdzięcza życie
"Pasja" zmienia Jezusa Chrystusa. Mel Gibson podjął ważne decyzje
"Pasja" zmienia Jezusa Chrystusa. Mel Gibson podjął ważne decyzje
"Kochała go". Krótko przed śmiercią odwiedziła znanego aktora
"Kochała go". Krótko przed śmiercią odwiedziła znanego aktora
Costner jest wściekły. Szuka skarbów, by odbić się od dna
Costner jest wściekły. Szuka skarbów, by odbić się od dna
Ponad 20 mln widzów. Tak dużego przeboju Netflix dawno nie miał
Ponad 20 mln widzów. Tak dużego przeboju Netflix dawno nie miał
Gibson zatrudnił Polkę. Zagra w najgłośniejszym filmie 2027 r.
Gibson zatrudnił Polkę. Zagra w najgłośniejszym filmie 2027 r.
Stallone odmłodzony do osiemnastolatka? "Wszyscy myśleli, że zwariowałem"
Stallone odmłodzony do osiemnastolatka? "Wszyscy myśleli, że zwariowałem"
Alec Baldwin wjechał w "wielkie głupie drzewo". Obwinia śmieciarkę
Alec Baldwin wjechał w "wielkie głupie drzewo". Obwinia śmieciarkę
Nagranie De Niro. W całych Stanach Zjednoczonych będą protesty
Nagranie De Niro. W całych Stanach Zjednoczonych będą protesty
Dostał wiadomość od kelnera. Nie wiedział, jak to zmieni jego życie
Dostał wiadomość od kelnera. Nie wiedział, jak to zmieni jego życie
Tego jeszcze nie grali. Czy Oscary czeka rewolucja?
Tego jeszcze nie grali. Czy Oscary czeka rewolucja?
Polacy oglądają na maksa. Pokonał nowego "Supermana"
Polacy oglądają na maksa. Pokonał nowego "Supermana"