Gorący przebój podbija świat. W obsadzie gwiazda polskiego erotyka

"Zwyczajna przysługa" była ekranizacją wydanej rok wcześniej bestsellerowej powieści Darcey Bell. Jak napisał jeden z recenzentów, był to "rozkoszny koktajl czarnego humoru, kryminału i opery mydlanej". Mieszanka tych składników mogła się wydawać dość ryzykowna, grożąca niestrawnością, ale film spodobał się widzom. Przy budżecie sięgającym 20 mln dolarów, zarobił w kinach blisko 100 milionów.

Sukces filmu opierał się na wyrazistych rolach dwóch aktorek. Stephanie (Anna Kendrick) była uroczą, ale naiwną młodą mamą, dla której szczytem ryzykanctwa jest przejście przez ulicę na czerwonym świetle. Natomiast Emily (Blake Lively) była piękną, wyzwoloną kobietą sukcesu, która mocno trzyma życie za rogi. Panie poznają się w szkole swoich synów i szybko się zaprzyjaźniają. Pewnego dnia Stephanie zgadza się odebrać ze szkoły synka Emily. Byłaby to jedynie "zwyczajna przysługa", gdyby nie fakt, że Emily nie pojawia się, by odebrać dziecko. Stephanie wyrusza na poszukiwania zaginionej. Wkrótce okaże się, jak mało wiedziała o swojej przyjaciółce.

"Zwyczajna przysługa" zapewniła widzom sporo dobrej zabawy i duży zysk dla producentów, którzy przy realizacji drugiej części filmu postawili na pewniejsze i zapewne także większe źródło dochodu, czyli Amazon MGM Studios i dystrybucję na platformie Prime Video.

W "Kolejnej zwyczajnej przysłudze" Stephanie i Emily ponownie zabierają widzów na malowniczą wyspę Capri we Włoszech, gdzie ma się odbyć wystawny ślub Emily z bogatym włoskim biznesmenem. A tym włoskich przystojniakiem jest nie kto inny, jak Michele Morrone, który stał się popularny za sprawą polskiej produkcji "365 dni". Teraz można powiedzieć, że robi już światową karierę. Niedawno zagrał u boku Megan Fox w filmie "Uległość", teraz partneruje Annie Kendrick i Blake Lively, a w przyszłym roku zobaczymy go w filmie "Pomoc domowa" razem z Sydney Sweeney i Amandą Seyfried.

"Kolejna zwyczajna przysługa" zbiera dużo słabsze recenzje i opinie widzów niż oryginał, ale na razie nie przeszkadza to w osiągnięciu komercyjnego sukcesu. Kryminalna komedia podczas premierowego weekendu stała się najpopularniejszym tytułem w Polsce na platformie Prime Video, a także w ponad 50 innych krajach na świecie. Praktycznie prawie wszędzie, gdzie jest pokazywana znalazła się na czele listy przebojów. To może być więc jeden z największych hitów streamingu w tym roku.

Najtrudniejsze pożegnanie w "The Last of Us", na które nie byliśmy gotowi. Pamela Anderson cała w brokacie i pijacki morderczy pakt grupki przyjaciół w serialu BBC. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: