Klęską w kinach. Gdzie jest Stallone? Widzowie czują się oszukani

W miniony piątek na ekrany kin trafiła czwarta i chyba już ostatnia część "Niezniszczalnych". Film akcji sprzedaje się beznadziejnie, a na dodatek zbiera fatalne opinie. Krytycy zarzucają mu brutalność, a widzowie czują się oszukani, gdyż gwiazda i twórca serii Sylvester Stallone zagrał w nim jedynie drugoplanową rolę.

Sylvester Stallone w akcji
Sylvester Stallone w akcji
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Osoby, które nie oglądały jeszcze "Niezniszczalnych 4" (tytuł jest już wyświetlany w polskich kinach), a będą chciały film obejrzeć, ostrzegamy przed czytaniem dalszych informacji. Pojawią się w nich bowiem spoilery.

Sylvester Stallone, który był pomysłodawcą "Niezniszczalnych", autorem scenariusza i reżyserem pierwszej części cyklu, w najnowszej odsłonie przygód starych twardzieli dość szybko znika z ekranu. Jego rola przypomina trochę występ Stevena Seagala w "Krytycznej decyzji", którego bohater ku zaskoczeniu widzów ginie, nim jeszcze akcja filmu zdążyła się na dobre rozkręcić. Nie będziemy zdradzać więcej.

NIEZNISZCZALNI 4 | TRAILER PL W kinach od 22 września

Niektórzy widzowie są rozczarowani faktem, że nie mogą oglądać Stallone'a przez większość część filmu. Uważają, że zostali w pewien sposób oszukani. W "Niezniszczalnych 4" pierwsze skrzypce grają Jason Statham i Megan Fox. Nawet nazwisko jednego z największych w historii bohaterów kina akcji pojawia się w końcowych napisach jako ostatnie spośród gwiazd (Jason Statham, Megan Fox, Dolph Lundgren, Randy Couture, Curtis "50 Cent" Jackson, Tony Jaa, Andy Garcia) występujących w tej produkcji.

Zmarginalizowanie roli Sylvestra Stallone w czwartej części "Niezniszczalnych" może wynikać z konfliktu sprzed kilku lat pomiędzy gwiazdorem a szefami studia Lionsgate. Sprawa dotyczyła przede wszystkim niedopilnowanie procedur bezpieczeństwa przez wytwórnię (jeszcze przed premierą dobrej jakości kopia filmu wylądowała w internecie).

Pojawiły się już nawet informacje, że "Niezniszczalni" mogą powrócić, ale bez ich największej gwiazdy. Tak się nie stało, choć nie można powiedzieć, że historia zakończyła się happy endem.

Podczas premierowego weekendu "Niezniszczalni 4" w amerykańskich kinach zarobili bowiem zaledwie 8,3 mln dol., co przy budżecie sięgającym 100 mln dol. oznacza spektakularną klęskę. Poprzednia część zebrała na starcie 15,9 mln dol., co uznano za porażkę (ale wynikającą w dużym stopniu z faktu wykradzenia kopii filmu). Pierwsza część "Niezniszczalnych" w czasie premierowego weekendu zarobiła blisko 35 mln dol.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat "One Piece" Netfliksa, masakrujemy "Ślub od pierwszego wejrzenia" i "Żony Warszawy", a także rozwiązujemy "Problem trzech ciał" i innych nadchodzących ekranizacji. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (34)