Komentarze po Złotej Palmie dla "Pianisty"
Po zdobyciu przez Romana Polańskiego Złotej Palmy w Cannes, za film Pianista, na łamach mediów swoje opinie o tym sukcesie polskiego reżysera wyraziły największe autorytety polskiego filmu.
Andrzej Wajda, jedyny polski reżyser wyróżniony Oscarem, komentując przyznanie Złotej Palmy "Pianiście" Romana Polańskiego (zdj. AFP), podkreślił, że decyzję jury można uznać za nagrodę również dla polskiego kina.
Nagrodzony Oscarem reżyser nie widział jeszcze "Pianisty", uważa jednak, że jury festiwalu w Cannes rzadko się myli w swoich ocenach.
Festiwal w Cannes swój prestiż opiera na tym, że jury tego festiwalu potrafiło, podejmując zupełnie zaskakujące wybory, wylansować kino japońskie i Kurosawę, zwrócić uwagę na Bergmana. Jeżeli wybrało film Polańskiego, to jestem głęboko przekonany, że nie myli się, tylko wybiera to, co uważa w tym momencie za ważne - powiedział w rozmowie z PAP Andrzej Wajda.
Zdaniem reżysera, nagroda dla "Pianisty" w pewnym sensie jest nagrodą dla polskiego kina.
Ten film był w ogromnej części zrealizowany w Polsce. Powieść, na której oparto scenariusz filmu jest polska. Roman Polański, przyjeżdżając do Polski i podejmując polski temat stał się znowu polskim reżyserem. Jego współpracownicy przy "Pianiście" - Paweł Edelman, Allan Starski, Wojciech Kilar - to Polacy. Kostiumy, charakteryzacja i organizacja całego przedsięwzięcia była dokonana siłami Polaków. Złota Palma dla "Pianisty" to jest w jakimś sensie potwierdzenie, że w Polsce można zrobić tak trudny film na naprawdę wysokim poziomie - zwrócił uwagę Wajda.
Wybitny kompozytor Wojciech Kilar, autor muzyki do m.in. Pianisty, Pana Tadeusza, "Draculi", Dziewiątych wrót, powiedział:
To najbardziej zasłużone wyróżnienie w historii ostatnich Złotych Palm. Nagrodzony został film wielki, prosty, humanistyczny, mówiący o najważniejszych sprawach, najważniejszych zagrożeniach, które wbrew temu, co ostatnio mogłoby się w Europie wydawać, ciągle nad nami wiszą. Zwłaszcza po 11 września ubiegłego roku.
Krzysztof Piesiewicz, nominowany do Oscara za scenariusz do filmu "Trzy kolory: Czerwony" Krzysztofa Kieślowskiego, powiedział, że Złota Palma dla "Pianisty" Romana Polańskiego to bardzo radosny moment w historii polskiego kina.
Dla nas jest to bardzo ważny, szczególny moment. Nagrodzony film dotyczy bardzo ważnego, bolesnego fragmentu polskiej historii, a nagroda sprawi, że film będzie silnie obecny w obiegu światowym. To bardzo radosny moment dla polskiego kina - nagrodzony film został zrobiony przez twórcę, który swoimi korzeniami bardzo mocno tkwi w historii polskiego kina - powiedział Piesiewicz.
Allan Starski, scenograf "Pianisty", wyróżniony Oscarem za Listę Schindlera, zwraca uwagę, że Złota Palma dla "Pianisty" Romana Polańskiego spowodowała, że wszyscy zaczęli mówić o tym filmie, na długo przed jego wejściem na ekrany kin.
W moim pojęciu ta nagroda ma takie znaczenie, że wszyscy zaczęli o tym filmie mówić dużo wcześniej niż ten film pojawił się na ekranach. Film został doceniony chyba najważniejszą europejską nagrodą festiwalową, która ma i duże znaczenie artystyczne i promocyjne. Film, który dostaje Złotą Palmę staje się - przynajmniej w Europie - filmem znanym, interesującym ludzi. Publiczność chce taki film zobaczyć - powiedział Starski.
O wysoko ocenianej scenografii i efektach specjalnych "Pianisty" Starski dodał: Staraliśmy się i myślę, że efekty już było widać w trakcie realizacji. Jeśli ta scenografia służy filmowi, jego dramatyzmowi, to tym lepiej. Janusz Zaorski, reżyser m.in. "Matki królów" czy "Szczęśliwego Nowego Jorku", powiedział, że bardzo cieszy się z nagrody dla Romana Polańskiego. Mimo iż film nie jest polską produkcją, to został tu nakręcony, a Roman Polański jest związany z naszym krajem i w pewnym sensie reprezentuje Polskę na światowym rynku filmowym.
"Pianisty" jeszcze nie widziałem, czytałem natomiast książkę - jest rzeczywiście poruszająca.
Zaciekawiła mnie wypowiedź Polańskiego, w której odmówił Spielbergowi kręcenia Listy Schindlera, ponieważ Polański sam był w krakowskim getcie i obawiał się zbyt osobistego tonu w reżyserskiej narracji. To ciekawe podejście. W filmie, który jest wypadkową pracy wielu różnych osób, reżyser - koordynator powinien być obiektywny. Nagroda w Cannes świadczy o słuszności podejścia Polańskiego - dodał.
Miejmy nadzieję, że "Pianista" będzie w pewnym sensie lekcją dla polskich rezyserów i wskaże im jakie filmy należy kręcić w Polsce, aby zostały one docenione za granicą.