Steve McQueen, reżyser nagrodzonego Oscarem dla najlepszego filmu "Zniewolonego" i zdobywca statuetki za najlepszy scenariusz adaptowany John Ridley, mają sobie wiele do zarzucenia.
Według doniesień prasowych McQueen nie może przeboleć, że nie uznano jego wkładu w scenariusz filmu. Ridley odmówił podobno dodania nazwiska reżysera "Zniewolonego" jako współscenarzysty obrazu.
Podczas gali wręczenia Oscarów, John Ridley, odbierając statuetkę, nie wspomniał o McQueenie w swoich licznych podziękowaniach. Kiedy kilkadziesiąt minut później tym razem reżyser otrzymywał Oscara, jako jeden z producentów filmu, nie podziękował Ridleyowi. Podobne sytuacje miały miejsce podczas ceremonii rozdania Złotych Globów i nagród BAFTA.
Konflikt pomiędzy autorami "Zniewolonego" stara się załagodzić Brad Pitt, współproducent filmu.
Przypomnijmy, że "Zniewolony" przedstawia prawdziwą historię Solomona Northupa, wykształconego i żonatego czarnoskórego mężczyzny, który został uprowadzony w 1841 roku i podstępem sprzedany do niewoli. Chociaż urodził się jako wolny człowiek, zmuszono go do niewolniczej pracy na plantacji bawełny w Luizjanie. Wolność odzyskał dopiero po 12 latach.
Film otrzymał trzy statuetki Oscara - dla Najlepszego filmu, za Najlepszy scenariusz adaptowany i dla Najlepszej aktorki drugoplanowej (Lupita Nyong'o)
.