Koniec "Miodowych lat" odwołany?
18 marca za Dziennikiem Zachodnim opublikowaliśmy fragmenty wywiadu z Arturem Barcisiem, odtwórcą roli Tadzia Norka w popularnym sitcomie "Miodowe lata", w którym zapowiedział on zakończenie jego produkcji.
W tym wywiadzie Artur Barciś wyznał:
- Niedługo definitywnie skończę pracę w tym serialu. Pozostało do nakręcenia jakieś 15 odcinków. Nie chcemy już tego robić. Zarówno my, aktorzy, jak i scenarzyści uważamy, że nie jesteśmy w stanie nic więcej wycisnąć z tego pomysłu tak, żeby się nie powtarzać. Nie chcemy, żeby serial stracił oglądalność, bo ludzie nie mogą już na nas patrzeć. Nie możemy być Karolem Krawczykiem i Tadziem Norkiem do końca życia. Aktor umiera, kiedy pozostaje jedną postacią w świadomości widza i przestaje być wiarygodny w innych rolach. Zrobię wszystko, żeby nie wziąć podobnej roli.
Nie oznacza to jednak, że Barciś żałuje, że podjął się tej pracy. - Uważam, że to piękny okres w moim życiu i nie mam się czego wstydzić - dodał. - Nie ma siły, przechodzę do historii. Ten serial będzie wielokrotnie powtarzany, bo ludzie go bardzo lubią, czego dowody dają mi na każdym kroku. Chcemy go jednak mądrze skończyć. Planujemy, że ostatni specjalny odcinek pokazany będzie na żywo, wprost z teatru, co jest bardzo ryzykowne, ale też podniecające.
Jak widać w komentarzach użytkowników, miłośnicy serialu najbardziej krytykują nie tak dawną decyzję producentów o zmianie aktorki grającej żonę Karola (Katarzyna Żak zastąpiła Agnieszkę Pilaszewską). To w niej upatrują przyczyn spadku oglądalności serialu i co za tym idzie możliwej decyzji o zakończeniu jego realizacji.
Jednak według producentów serialu jego oglądalność utrzymuje się na wysokim poziomie i nie ma mowy o zakończeniu tego projektu.
Producent serialu "Miodowe lata" Maciej Strzembosz sprostował informacje jakoby realizacja serialu dobiegała końca.
W ostatnią sobotę wg AGB oglądalność „Miodowych Lat” przekroczyła 15%, a udział w rynku – 33%. Takich seriali się nie kończy, lecz kontynuuje. Dlatego właśnie podpisaliśmy niedawno kolejną umowę na kolejny sezon „Miodowych Lat”, więc spieszę zapewnić wszystkich Czytelników serwisów Wirtualnej Polski, że nie tylko tej wiosny, ale także jesienią i zimą tego roku widzowie POLSATU będą mogli oglądać kolejne, nowe odcinki naszego serialu z udziałem Artura Barcisia - pisze producent.
I dodaje że odcinków będzie znacznie więcej niż 115, co zdaje się sugerować zamieszczony w naszym serwisie tekst.
Według słów Macieja Strzembosza wywiad z Arturem Barcisiem zamieszczony w Dzienniku Zachodnim jest przedrukiem nieautoryzowanego i nierzetelnego wywiadu sprzed dwóch tygodni.
Miłośnicy serialu nie powinni mieć chyba powodów do niepokoju, skoro sam producent zapowiada jego wyświetlanie przez cały następny rok. A jeśli pod koniec tego roku oglądalność serialu nadal będzie stała na wysokim poziomie, kto wie, być może doczekamy się kolejnej serii?