Ona wyglądała kwitnąco, a on...
Na imprezie w stołecznym teatrze Polskim Krzysztof Kowalewski pojawił się w towarzystwie żony Agnieszki Suchory.
I o ile aktorka, którą mieliśmy przyjemność nie tak dawno podziwiać w „Ki” Leszka Dawida, prezentowała się kwitnąco i promiennie, o tyle tego samego nie można było powiedzieć o panu Krzysztofie… Czyżby chciał zamanifestować swoją niechęć do oficjalnych bankietów i rautów?