Ktoś ukradł Misia Uszatka
Ktoś ukradł Misia Uszatka z wystawy bohaterów polskich dobranocek w łódzkim kinie Charlie. Był to jeden z trzech zachowanych misiów, występujących w bajce realizowanej w Studiu Filmowym Semafor w Łodzi - pisze "Dziennik Łódzki".
Miś z klapniętym uszkiem miał zaledwie 20 cm wzrostu. Ubrany był w błękitną piżamkę - na końcu każdego odcinka bajki kładł się do łóżeczka i gasił nocną lampkę. Na wystawie stał w gronie przyjaciół: Zajęczycy, Liska, Kozy, mamy Prosiaczka i drugiego Uszatka w zimowym ubranku (trzeci miś, w stroju letnim, nie został wypożyczony na wystawę).
Podczas pokazów dobranocek, którym towarzyszyła ekspozycja, sala wystawowa była dostępna dla wszystkich widzów, jednak nikt nie zauważył kradzieży - podaje gazeta.
- Bardzo nam przykro - mówi Hanna Wieczorkiewicz, kierowniczka kina. - Mamy nadzieję, że miś się znajdzie - dodaje.
Figurka Misia Uszatka nie ma dużej wartości materialnej, ale za to ogromną sentymentalną i muzealną. Od 1975 r. nakręcono 104 odcinki serialu o przygodach sympatycznego misia - informuje "Dziennik Łódzki".
Znalazca misia dostanie całoroczny, dwuosobowy karnet do kina.