Lewica obroniła TVP Info
Lewica postawiła na swoim. Kanał TVP Info nie zostanie zlikwidowany. Co więcej został wpisany do projektu nowej ustawy medialnej, który ma zostać zgłoszony w tym tygodniu. Politycy SLD nie kryją satysfakcji, że udało im się przeforsować tę poprawkę i kanał informacyjny w publicznej telewizji zostaje.
- Dziennikarze nie będą nam mogli teraz zarzucić, że chodzimy na pasku u Waltera albo Solorza - mówi prominentny polityk Sojuszu.
Politycy lewicy tak bardzo walczyli o TVP Info, bo bali się, że komercyjne telewizje będą marginalizować ich wystąpienia. Jako przykład podawali zeszłotygodniową konferencję o emerytach, o której TVN24 się nie zająknęła, a którą pokazała właśnie TVP Info. - Kluczową rzeczą jest stworzenie w mediach publicznych platformy do swobodnej wymiany poglądów politycznych, a taką możliwość daje TVP Info. Dlatego optowaliśmy za tym kanałem - tłumaczy Grzegorz Napieralski, lider SLD.
Publiczny kanał informacyjno-publicystyczny ma działać jako osobna spółka telewizyjna obok 16 regionalnych ośrodków telewizyjnych. Także publiczne radio będzie miało swoją osobną stację informacyjną. Materiały dla TVP Info będą dostarczać ośrodki regionalne i główne programy informacyjne. Na tej samej zasadzie będzie działał informacyjny kanał radiowy. Platforma Obywatelska pierwotnie nie zgadzała się na wpisanie do ustawy TVP Info. - Albo wybieramy TVP Info, albo programy regionalne - mówiła Iwona Śledzińska-Katarasińska, przewodnicząca sejmowej komisji kultury. Ale ostatecznie PO dała się przekonać. - Przekonaliśmy ich argumentami, że naprawdę w interesie nas wszystkich jest istnienie kanału informacyjnego w telewizji publicznej. Nie liczmy, że TVN 24 będzie pokazywać obrady Sejmu - mówi jeden z twórców ustawy.
Nie wiadomo, jak pozostawienie TVP Info wpłynie na finansowanie mediów publicznych. Według TVP, 16 ośrodków regionalnych kosztuje ją 473 mln zł. - Sytuacja się komplikuje. Bo mamy do czynienia z mnożeniem bytów. Najważniejsze są jednak ośrodki regionalne, bo to ich charakter jest misyjny. Moim zdaniem ustawodawcy nie zdają sobie jednak sprawy, że prawdopodobnie nie wszystkie przetrwają. Po prostu nie będą się miały z czego utrzymywać - mówi Jakub Bierzyński, szef firmy Omnicom Media Group.
W projekcie ustawy medialnej znalazła się jeszcze jedna poprawka - dotycząca ściągalności abonamentu. Projekt przewidywał, że osoby, które go nie płacą, byłyby ścigane przez urząd skarbowy. - Te przepisy będą złagodzone - zapewnia nasz rozmówca z SLD.