Lot na własne ryzyko

Właśnie tak, gdyż ja nie zabiorę cię w tą podróż. Jeśli wybierzesz się w nią, to tylko na własne ryzyko, a i wtedy warto się jeszcze dwa razy zastanowić. Film, wobec którego nie może i nie powinno paść nawet jedno dobre słowo.

Oto mamy gościa, który za to, iż jego pies zginął w trakcie lotu w tragicznych warunkach pozywa linie lotnicze. Rzecz jasna wygrywa proces, wzruszona do łez ława przysięgłych przyznaje mu wysokie, bardzo wysokie odszkodowanie. Tak duże, iż sam postanawia otworzyć własne linie lotnicze. A dziewiczy lot, niby pełen śmiechu i pełen przygód, to treść tego filmu.

04.12.2006 18:08

Niby, gdyż trudno tu o śmiech, gdy patrzy się na głupie, tak, głupie sceny, z których nic nie wynika, żenujące zdjęcia, komedię, nad którą można jedynie płakać. Cóż z tego, że pojawiają się w niej gwiazdy amerykańskiego hip-hopu... że gra sam wielki, Snoop Dogg, że jest trochę rytmicznej muzyki, kilka ponętnych i kuszących lasek, nie jest to, ani komedia, ani tragedia, ani cokolwiek innego. Do tego dochodzi próbujący nawiązać do treści polski tekst, który jeszcze bardziej go rozkłada.

Do tego mamy rodzinkę białych wrzuconą, nie wiem, po co i dlaczego, do samolotu pełnego czarnych sióstr i braci. To wokół nich ma kręcić się ta niby „akcja”, bo tylko jest to akcja w przenośni. Jeśli są to „Wysokie loty”, taki polski tytuł nosi ten film, to ja nie chcę oglądać takich filmów, nawet za darmo.

Jeśli robi się takie filmy, to jeszcze warto zastanowić się, dla kogo? Ktoś mógłby powiedzieć, że dla głupich Amerykanów, lecz tu nie mogę się zgodzić, gdyż nie są tacy, a w ten sposób jedynie ich obrażamy. Nie wiem, dla kogo jest ten film i co ciekawe, w zasadzie nie interesuje mnie to. Radzę jednak omijać go z daleka, jeśli nie chcecie cierpieć.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)