''Nigdy nie miał nic wspólnego z narkotykami''
To co przetoczyło się przez internet można śmiało nazwać histerią.
Okazało się, że Macaulay Culkin nadal darzony jest sentymentem przez kinomanów, doskonale pamiętających jego role w „Moje dziewczynie”, „Wujaszku Bucku” czy kultowym „Kevinie samym w domu” – filmie bez którego Polacy nie wyobrażają sobie Bożego Narodzenia.
I mimo płomiennych zapewnień menedżera aktora, który twierdzi, iż Macaulay Culkin „nigdy nie miał nic wspólnego z narkotykami” trudno nie odnieść wrażenia, że coś jest na rzeczy.