Tajemnicza blizna aktorki
Charlize Theron jest nie tylko piękna, ale również wyczulona na krzywdę innych. 38-letnia aktorka pojawiła się na gali Variety’s Power of Women Luncheon, gdzie odebrała nagrodę za swoją działalność filantropijną. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie jeden mały szczegół, który artystka za wszelką cenę chciała ukryć przez fotografami.
Theron, którą w przyszłym roku zobaczymy w jednej z głównych ról w kolejnej odsłonie „Mad Maxa”, zaprezentowała się w białej kreacji od Stelli McCartney. Sukienka nie tylko podkreślała jej nienaganną figurę, ale jednocześnie zakrywała opatrunek na szyi.
W sieci momentalnie pojawiły się spekulacja na temat tajemniczej rany. Według jednych to efekt operacji plastycznej, zdaniem innych samookaleczenia. Prawda jest jednak bardziej banalna, niż mogłoby się wydawać…
Jak informuje New York Daily News, Theron kilka lat temu uległa wypadkowi na planie. Przeszła operację, jednak jej efekt nie był wystarczająco zadowalający i aktorka niedawno zdecydowała się ją powtórzyć.
Jak zapewniają współpracownicy Charlize Theron czuje się dobrze, a blizna po zabiegu dobrze się goi.