Magia na DVD (recenzja dvd)
22 listopada na sklepowych półkach pojawi się Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia na DVD, wydanie na które z niecierpliwością czekają rodzimi fani twórczości Tolkiena. Dzięki uprzejmości firmy Warner Home Video - dystrybutora obrazu, mieliśmy okazję obejrzeć specjalną - 4-płytową edycję obrazu na kilka dni przed premierą.
O samym filmie pisał nie będę. Większość z Was na pewno i tak go widziała, a jeśli ktoś jest zainteresowany oceną obrazu zapraszam do lektury recenzji obrazu mojego autorstwa, która pojawiła się na stronach Filmwebu wraz z kinową premierą Drużyny pierścienia.
Na uwagę zasługuje fakt, iż film, który znajdziemy w edycji 4-płytowej jest o ponad 20 minut dłuższy od oryginału, dzięki wzbogaconym oraz dodatkowym scenom. W sumie na płytach znalazło się 19 rozszerzonych scen oraz 4 zupełnie premierowe, które nie zmieściły się w kinowej wersji filmu: To i owo o Hobbitach, Pod Zielonym Smokiem, Bagna Midgewater oraz Pod pomnikiem Gilraen. Co ciekawe, sceny ilustrowane są zupełnie nowymi, oryginalnymi kompozycjami Howarda Shore'a. Premierowe fragmenty nie są zbyt długie, ani przesadnie rozbudowane, ale zasługują na uwagę bowiem w moim przekonaniu doskonale uzupełniają całą historię.
Nawigacja jest prosta, dzięki przejrzystemu, animowanemu menu. Wyraźnie zaznaczono na nim, które sceny zostały rozszerzone, a które są premierowe, zatem nie ma problemu z ich znalezieniem. Po wybraniu konkretnego rozdziału (podświetleniu go) w specjalnym miejscu na górze ekranu uruchamia się podgląd wybranej sceny dzięki czemu nie musimy jej włączać aby sprawdzić, czy jest to fragment, którego właśnie szukamy.
Zależnie od naszych upodobań możemy obejrzeć film z polskim lektorem bądź z napisami. Osobiście polecam tę drugą opcję bowiem dźwięk w niej nagrany został w formacie Dolby Digital EX 5.1 Surround Sound, a wersja z lektorem jedynie ;) w formacie Dolby Digital 5.1.
O wartości edycji specjalnej Władcy pierścieni stanowi cała masa dodatków, z których dowiemy się, jak powstał film, jak przebiegała praca na planie i w jaki sposób na dużym ekranie udało się powołać do życia wykreowany przez Tolkiena świat.
Już na 1 i 2 płycie umieszczono komentarze twórców m.in. Petera Jacksona, Frances Walsh, Philippy Boyens, Andrew Lesnie, Howarda Shore'a i aktorów. Artyści równolegle z projekcją opowiadają o sposobie realizacji poszczególnych scen, uzasadniają dlaczego zaaranżowano jest w ten, a nie w inny sposób.
Na płycie nr 3 znajdziemy 6 filmów dokumentalnych pod wspólnym tytułem Powieść staje się wizją pokazujących najważniejsze etapy powstawania "Drużyny pierścienia". Warto zauważyć, że cały cykl został zaopatrzony w polskie napisy.
Wśród dokumentów jest obraz prezentujący sylwetkę J. R. R. Tolkiena - autora trylogii. Film nie jest specjalnie odkrywczy i miłośnik twórczości Tolkiena nie dowie się z niego nic, czego by wcześniej nie wiedział, ale osoby, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z "Władcą pierścieni" powinny go obowiązkowo obejrzeć.
Kolejne filmy pokazują, jak trwały prace nad scenariuszem, jakimi środkami wykreowano na dużym ekranie Śródziemie itp. Najdłuższy dokument zabiera nas w wyprawę po firmie Weta Workshop, która przygotowywała dla "Drużyny pierścienia" rekwizyty i efekty specjalne.
Muszę przyznać, że po obejrzeniu Powieść staje się wizją poczułem niesamowity respekt dla wszystkich artystów pracujących przy ekranizacji. Z dokumentów dowiedziałem się m.in., iż na zbudowanie samego tylko Bag End poświęcono rok; broń, którą posługiwali się bohaterowie była wykonana ręcznie, a jej stworzenie trwało niekiedy po kilka tygodni. Co więcej, wiele z rekwizytów było misternie zdobionych, pokrytych runami, których w filmie w ogóle nie było widać. Specjaliści z Wety zdawali sobie z tego sprawę, ale chcieli aby ich dzieła - bo tak można nazwać wykonane przez nich rekwizyty, były jak najwierniejsze tolkienowskiemu opisowi.
Na 3 płycie umieszczono także interaktywną mapę Śródziemia, dzięki której możemy śledzić wędrówkę Drużyny. Z mapy możemy bezpośrednio wejść do konkretnych scen filmu rozgrywających się w wybranej przez nas lokacji.
Płytkę wzbogacono olbrzymią, składającą się z ponad 2000 zdjęć galerię szkiców i fotografii z komentarzami twórców oraz krótkimi prezentacjami porównującymi wstępne szkice z gotowymi już sekwencjami filmowymi.
Płyta nr 4 to kolejnych 11 dokumentów pod tytułem Wizja staje się rzeczywistością przedstawiających aktorów, tworzenie efektów specjalnych, prace edytorskie, montaż, komponowanie muzyki i poszczególne etapy realizacji filmu. Najważniejsze - zdaniem dystrybutora - dodatki zostały opatrzone w napisy w języku polskim, większość jednak dostępna jest jedynie w oryginalnej wersji językowej. Na płytce znajduje się ponadto bogata galeria zdjęć prezentująca kulisy powstawania filmu.
Muszę przyznać, że edycja specjalna "Drużyny pierścienia" prezentuje się niezwykle okazale. Ilość materiałów dodatkowych zawartych na płytach jest imponująca. Co prawda w pewnym momencie tematy poruszane w dokumentach zaczynają się powtarzać, a tym samym stają się nużące, ale na szczęście ma to miejsce tylko w kilku przypadkach.
Polski wydawca płyt nie uniknął niestety kilku literówek w napisach, które uważnych widzów mogą rozbawić do łez (w pewnym momencie mówi się o dziale Tolkiena, zamiast o dziele) oraz drobnych potknięć w tłumaczeniu (Strider zamiast Obieżyświat), ale na szczęście nie są one ani częste ani uciążliwe i nikogo na pewno nie zniechęcą do obejrzenia filmu.
Jeżeli zdecydujecie się na zakup edycji specjalnej oprócz 4 wypełnionych po brzegi płytek otrzymacie także 12-stronicowy przewodnik oraz opakowanie zawierające szkice koncepcyjne.
Dla największych fanów Warner Home Video przygotowała limitowane, kolekcjonerskie wydanie filmu, które zawiera unikalne podpórki do książek zaprojektowane przez specjalistów z Weta Studio.
Trzeba przyznać, że 4-płytowa edycja Drużyny pierścienia prezentuje się nadzwyczaj okazale. Z reguły nie przywiązuję specjalnej uwagi do zawartych na DVD dodatków bowiem w większości przypadków oglądam je tylko jeden raz, ale Drużyna pierścienia zdecydowanie odbiega od tego schematu. Gwiazdka za pasem i chyba już wiem co znajdę w tym roku pod choinką. ;)