Małgorzata Zajączkowska zagra poetkę z nagrodą Nobla. "Ta rola jest dla mnie nobilitacją"
Małgorzata Zajączkowska przygotowuje się do roli w filmie Marcina Bortkiewicza pt. "Burza przed ciszą”. Zagra w nim poetkę, która dowiaduje się o przyznaniu nagrody Nobla. Jej postać jest inspirowana biografią Wisławy Szymborskiej. - Ta rola jest dla mnie artystyczną nobilitacją - mówi aktorka w rozmowie z Wirtualną Polską.
- Kocham poezję Szymborskiej. Fascynuje mnie też jako postać. Wielka dama. W relacji z ukochanym Kornelem Filipowiczem i innymi mężczyznami była bardzo kobieca i subtelna. Była niezwykle odważna i twardo stąpała po ziemi, ale nigdy nie zapominała, że jest kobietą - mówi Małgorzata Zajączkowska.
Decyzja, która zmienia całe życie
"Burza przed ciszą” nie będzie filmem o Wisławie Szymborskiej, ale scenariusz jest inspirowany kilkoma faktami z jej życia. - Gram poetkę, która w jesieni swojego życia dostaje informację o przyznaniu nagrody Nobla. Zastanawia się, czy przyjąć nagrodę, która zmieni wszystko w jej życiu, czy zachować życie, które miała do tej pory.
Aktorka zastrzega, że chociaż fascynuje ją życie polskiej noblistki i czyta jej listy, szuka inspiracji z różnych stron. Niedawno zachwyciła się filmem o Marcie Argerich, który nakręciła jej córka Stephenie.
To nie będzie klasyczny film biograficzny
Reżyser nie zdecydował się na nakręcenie klasycznego filmu biograficznego, ponieważ chce mieć większą swobodę w opowiadaniu swojej historii. - Gdy dostałam scenariusz, byłam pod wrażeniem, że można podejść do tematu tak prosto, a przy tym kreatywnie. Tekst daje dużo pole dla wyobraźni. Jest dla mnie artystyczną nobilitacją, że Marcin powierzył mi zagranie głównej roli - przyznaje Zajączkowska, dla której będzie to kolejne spotkanie z Marcinem Bortkiewiczem. Wcześniej pracowała z nim na planie "Nocy Walpurgi". Oboje mają też w dorobku realizację serialu "Na dobre i na złe".
"Nie wyobrażam sobie mojej babci w dżinsach"
Cieszy, że główną bohaterką filmu będzie dojrzała kobieta, rzadkość w polskim kinie: - Zmienia się nasze spojrzenie na kwestie wieku. Nie da się oszukać biologii, ale dziś sześćdziesięciolatkowie są innymi ludźmi niż kiedyś. Gdy patrzę na zdjęcie mojej babci, gdy miała 61 lat, widzę elegancką starszą panią z tapirowanymi włosami i rękawiczkami. Ja w tym wieku noszę dżinsy i noszę się dużo swobodniej. Nie wyobrażam sobie, że ona mogłaby się tak ubierać.
Zdjęcia do "Burzy przed ciszą" ruszą na początku przyszłego roku. - Mam dużo czasu, żeby oswoić się z moją bohaterką. Czasami okres przygotowania do roli jest ciekawszy niż samo granie - przyznaje aktorka.
Zajączkowska ostatni raz pojawiła się na dużym ekranie w 2016 roku w filmie "Zaćma" i w tegorocznej "Wściekłości", gdzie użyczyła głosu matce głównego bohatera. Miłośnicy seriali mogą ją kojarzyć z takich produkcji jak "Druga szansa", "Komisarz Alex", "Hotel 52" czy "Złotopolscy".
Premiera "Burzy przed ciszą" jest przewidziana na 2019 r. Projekt nowego filmu Bortkiewicza spodobał się komisji Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, która przyznała 1 mln zł na jego realizację.