Trwa ładowanie...
06-03-2008 12:22

Marcin Dorociński: Uwalniam fantazję...

Marcin Dorociński: Uwalniam fantazję...
d47oeim
d47oeim

Marcin Dorociński zaskoczył wszystkich i po roli twardego policjanta w "Pitbullu" możemy go ostatnio oglądać w komedii romantycznej "Rozmowy nocą". Nam powiedział, że gatunek filmowy w którym gra nie ma dla niego znaczenia, liczy się ciekawa historia.

**

Dotychczas kojarzyłem pana z odtwórcą roli twardego gliniarza w "Pitbullu", a tu nagle wchodzi na ekrany komedia romantyczna z pana udziałem. Jak się pan czuł na planie?**

d47oeim

Bardzo dobrze, bo scenariusz był świetnie napisany i musieliśmy zrobić wszystko, żeby go nie zepsuć. Dla mnie gatunek nie ma jakiegoś specjalnego znaczenia, byleby historia była fajna.

Posłuchaj wywiadu w wersji mp 3Posłuchaj wywiadu w wersji mp 3

**

Nie zaskoczyła pana propozycja zagrania w komedii romantycznej? Widział pan siebie wcześniej w roli bohatera romantycznego?**

Nie, ale postać, którą tu gram nie jest bożyszczem kobiet. Bardzo to mi się spodobało, że mój bohater jest inny, czyli po prostu nieśmiały. Dlatego, w ogóle nie myślałem, że jest to komedia romantyczna, tylko spodobała mi się fajna historia. Poza tym scenariusz napisała Karolina Szymczyk-Majcharzak, z którą znaliśmy się jeszcze ze szkoły teatralnej - to strasznie fajna dziewczyna, która dobrze pisze i jest doskonałą reżyserką. Wszystko mówiło mi więc - dawaj bracie do przodu!

d47oeim

**

Coś pana zaskoczyło w pracy?**

Nie, choć na początku trochę docieraliśmy się z reżyserem Maćkiem Żakiem, który później dołączył do naszego zespołu. Ale to były twórcze spory, bo ja chciałem, żeby mój bohater był bardzo niepozorny i nieśmiały, co może nie jest aż tak popularne w dzisiejszych czasach, ale bardzo mi na tym zależało.

**

A pan w prawdziwym życiu jest niepozorny i nieśmiały?**

Raczej tak, choć może nie tak jak mój filmowy bohater Bartek.

d47oeim

**

Dał pan mu dużo z siebie?**

Przy każdej roli aktor daje swojemu bohaterowi wszystko z siebie. Jak jest dobry scenariusz, dobre wskazówki od reżysera, charakteryzacji i kostiumów to każdy aktor zagra najpiękniej jak potrafi.

**

Było w tym troszeczkę przygody?**

To przede wszystkim była bardzo ciekawa przygoda, ja zawsze w takich przypadkach staram się uwalniać fantazję, bez tego nie ma świeżości. Dużo fantazji i improwizacji jest potrzebne, natomiast momentami było naprawdę ciężko, jak w każdym filmie. Mieliśmy nocne zdjęcia i byliśmy na planie po kilkanaście godzin dziennie, od rana do nocy. Było więc ciężko, nie jak w komedii romantycznej.

d47oeim

**

Prywatnie lubi pan ten gatunek?**

Tak, niektóre filmy bardzo mi się podobają, szczególnie te brytyjskie z Hugh Grantem w roli głównej.

**

Sądzi pan, że może zostać jego polskim odpowiednikiem? Wzorował się pan na nim?**

Nie wzorowałem się, ale on rzeczywiście traktowany jest jak ikona komedii romantycznej i lepiej, żeby nikt go nie podrabiał. Ostatnio oglądałem go w "Top Gear" jak żartował przy Clarksonie. Kiedy ten zapytał go o czym jest jego ostatni film, odpowiedział, że dla odmiany jest to komedia romantyczna, bo stara się być niezaszufladkowany (śmiech). Jak widać ma duże poczucie humoru na swój temat, co jest potrzebne w tym zawodzie, żeby nie zwariować i bawić się tym co się robi. Aktorstwo to nie tylko zabawa, kosztuje dużo poświęceń i każdy kto pracuje w tym zawodzie o tym wie, a dla ludzi z boku nie zawsze jest to takie jasne. To ciężka praca.

d47oeim

**

W ostatnich latach komedie romantyczne stały się w Polsce bardzo modnym gatunkiem. Czym wasz film różni się innych? Sądzi pan, że odniesiecie sukces?**

Poczekajmy co powiedzą widzowie. W naszej kinematografii robi się bardzo mało filmów i może dlatego komedie romantyczne są tak widoczne. Jeśli na dwadzieścia pięć filmów kręconych rocznie w Polsce, cztery to komedie romantyczne, to możemy je łatwo zauważyć. Ale na świecie powstaje ich o wiele więcej, bo takie filmy są bardzo potrzebne i często można się na nich zapomnieć. Ja odnajduję w nich lekkość, świeżość i radość. Lubię być fajnie oszukiwany w kinie.

d47oeim

**

Często chodzi pan do kina?**

Jeśli tylko mogę i mam trochę wolego czasu. Lubię chodzić do kina i staram się chodzić jak najczęściej, ale nie mam jakiegoś ulubionego gatunku, lubię po prostu obejrzeć dobry film. Nie sugeruje się niczym i czasami idę wbrew recenzjom, a potem okazuje się, że film był fajny. Lubię kino mocnych wrażeń, bardzo mi się podobał ostatni Bond, czy cała trylogia z Mattem Damonem, czyli historie Bourne'a. Ale lubię też historie nostalgiczne i smutne czy też wręcz dramaty.

**

Ma pan duszę wrażliwca?**

Myślę, że tak, ale nawet jak to powiem, to nikt nie jest w stanie tego sprawdzić. Żeby się poznać nie wystarczy jedna rozmowa.

**

Gra pan też twardziela w "Pitbullu"?**

Wszystko jest w głowie. Każdy ma w sobie cechy twardziela, ale nie każdy jest zmuszany, żeby z tych cech korzystać na co dzień. Mój zawód jest o tyle fajny, że każdego dnia mogę robić to co chcę. Mogę udawać twardziela albo kogoś słabego i kruchego. To jest bardzo fajne.

**

Czego możemy się spodziewać po nowych odcinkach "Pitbulla"?**

Nie chciałbym za dużo zdradzać, ale działo się będzie dużo. Nawiążemy do kilku głośnych historii, które pojawiały się na pierwszych stronach gazet. Będzie też trochę zawirowań w naszej sekcji oraz w życiu prywatnym mojego bohatera i jego narzeczonej Dżemmy, którą gra Weronika Rosati.

**

A strzelaniny i pościgi, na które czekają widzowie?**

Też ich będzie trochę.

**

Jak widzowie reagują na tę rolę?**

Zazwyczaj spotykam się z sympatycznymi reakcjami. To jest godne podziwu, bo ten serial zawsze był emitowany w telewizji bardzo późno, a mimo to zyskał sobie spore grono widzów. Widzowie dużo piszą na ten temat w internecie i mądrze wszystko komentują. Cieszę się, że mają fajne przemyślenia i nie są to powierzchowne sądy.

**

A co mówią policjanci?**

Policjanci, którzy pracują w terenie, mają do nas duży szacunek. To strasznie ciężki zawód, często poświęcają się pracy kosztem rodzin oraz życia prywatnego. Nasz film jest bardzo mroczny i momentami pokazujemy warunki w jakich oni pracują. To że są załamujące, a oni mimo wszystko są pozytywnymi bohaterami, bo walczą ze zbójami i poświęcają tej pracy wszystko. To właśnie jest w nich godne podziwu.

**

Jest pan zadowolony ze swojego rozwoju zawodowego?**

Tak i to bardzo. Za chwilę wejdą ma ekrany dwa kolejne filmy z moim udziałem - "Ogród Luizy" Maćka Wojtyszko, a potem "Boisko bezdomnych", który zrobiłem z Kasią Adamik. Dwa różne filmy, dwie różne postacie. Tamten rok był fantastyczny, spotkałem na swej drodze mnóstwo ciekawych ludzi, od których mogłem się sporo nauczyć i pokazać się z różnych stron. Na razie jestem bardzo szczęśliwy.

**

Co dalej?**

Czas pokaże. Nie napinam się i lubię być zaskakiwany - tak w filmie jak i w życiu. Może przez moment pójdę w ślady Hugh Granta, a potem znowu zboczę w jakieś mroczniejsze rejony? Zobaczymy co z tego wyniknie.

**

Dziękuję za rozmowę.**

d47oeim
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d47oeim