Marcin Wrona nie żyje od ośmiu lat. Ma minimalistyczny nagrobek
Marcin Wrona targnął się na swoje życie w 2015 r. podczas festiwalu filmowego w Gdyni. Do dziś fani jego twórczości zastanawiają się, dlaczego tak się stało. Reżyser został pochowany na cmentarzu w Warszawie.
Każdy kolejny film Marcina Wrony był coraz goręcej przyjmowany. Zapraszano go na festiwale międzynarodowe i fetowano. Ostatni "Demon", nawiązujący do skomplikowanych relacji polsko-żydowskich, uznawany jest za najbardziej dojrzały, ale najważniejszym, osobiście dla reżysera, pozostawał jego debiutancki obraz "Człowiek magnez".
To autobiograficzna opowieść o dorastaniu w cieniu apodyktycznego, skłonnego do przemocy i dziwacznego ojca, który był egzorcystą, hipnotyzerem oraz uzdrowicielem, obdarzonym darem przyciągania metalowych przedmiotów. Wszystko zaczęło się ponoć od objawienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Tatę nawiedziła tajemnicza postać, wyszła ze ściany i w nadnaturalny sposób przekazała mu moc niczym rycerz Jedi. [...] Wkrótce odkrył swoje poprzednie wcielenia, w których był kapłanem w starożytnym Egipcie, szamanem w Ameryce Płd. oraz samurajem. [...] Oczywiście, że za ojca było mi głupio - wspominał w filmie.
Wielu fanów, dociekających powodów samobójstwa Wrony, wskazuje właśnie na niełatwe relacje z tatą Stefanem, które mogły wywołać destrukcyjny impuls. Ale prawda już nigdy nie wyjdzie na jaw. Jak donosił Onet, ojciec reżysera powiedział na jego pogrzebie, że syna opętał demon.
Marcin Wrona powiesił się 19 września 2015 r. w pokoju hotelowym w Gdyni, przeddzień gali finałowej Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Na nagrobku nie ma krzyża. Kluczowym elementem jest wielki głaz umieszczony na płycie.
GDZIE SZUKAĆ POMOCY?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.