3z38
**Musiał pan tłumaczyć, że to nie pod wpływem słów premiera...**
– Że to nie było ostentacyjne wyjście, a zapytali mnie o to dziennikarze TVN.
- Nawet się trochę zdenerwowałem ich pytaniami, bo w świeżej, niedobrej pamięci miałem program „Teraz my”, który był łaskaw zaprosić pana premiera i zrobił mu niespodziankę w postaci Dody, więc skierowałem ich do Dody, żeby ona im na ich wątpliwości odpowiedziała.
_Przekrój_