Marlon Brando: Napędzały go seks i jedzenie
Dziwaczne zachowanie na oczach gwiazd nie było niczym nadzwyczajnym
Listopad, 2001 rok. 77-letni Marlon Brando organizuje 10-dniowe warsztaty aktorskie "Lying for a Living", na które przybywa dwudziestu młodych aspirujących artystów i kilka światowej sławy gwiazd, w tym Sean Penn, Nick Nolte, Whoopi Goldberg i Harry Dean Stanton.
Listopad, 2001 rok. 77-letni Marlon Brando organizuje 10-dniowe warsztaty aktorskie "Lying for a Living", na które przybywa dwudziestu młodych aspirujących artystów i kilka światowej sławy gwiazd, w tym Sean Penn, Nick Nolte, Whoopi Goldberg i Harry Dean Stanton.
Podczas zajęć Brando dzielił się ze zgromadzonymi swoim aktorskim doświadczeniem, zdradzał tajniki swojego zawodu, a wszystko to rejestrowała stale obecna kamera. „The Hollywood Reporter” opisujące całą historię utrzymuje, że owa taśma jest dziś jednym z najbardziej pożądanych nagrań, ale nic nie wskazuje na to, by kiedykolwiek została upubliczniona.
Biorącym udział w warsztatach najbardziej zapadło w pamięć wielkie wejście aktora. Brando na sali pojawił się przebrany za kobietę, w peruce, z dolepionymi sztucznym rzęsami, trzymając w dłoni różę i wykrzykując coś z brytyjskim akcentem.
Oczywiście ci, którzy go znali, bynajmniej nie wydawali się zdziwieni. Brando wielokrotnie udowadniał, że był człowiekiem zupełnie nieprzewidywalnym. Do historii, oprócz rzecz jasna ról, przeszły jego dwie pasje – kobiety i niepohamowane obżarstwo.