Trwa ładowanie...
05-11-2003 13:47

Matrix Rewolucje - za długi, ambitny, Wielkie Nic?

Matrix Rewolucje - za długi, ambitny, Wielkie Nic?
dp82m13
dp82m13

Matrix po raz ostatni rewolucjonizuje światową rozrywkę. Na całym świecie "Rewolucje" wejdą do kin o tej samej godzinie. W Polsce premiera przypadnie na godzinę 15.

Wcześniej odbyły się pokazy prasowe filmu, po których głosy krytyków są podzielone, jednak - niestety - głównie negatywne. Dominuje w nich odcień rozczarowania i znużenia.

David Ansen z Newsweeka pisze, że "film jest ambitny. Nawet, jeśli widzieliście część drugą, to będziecie mieli problemy ze zrozumieniem treści.". Jednak, niestety, trudności z podążaniem za akcją nie są dowodem na głębię, a jedynie na 'zawrotnę prędkość, z jaką wszystko tu się toczy'. Według Ansena * 'Rewolucje' są ostatecznym dowodem na to, że bracia Wachowski, po wręcz genialnym pierwszym Matriksie, _nie zostawili sobie zbyt wielu asów w rękawie._* I mimo że 'część trzecia jest lepsza od Reaktywacji, bo pozbawiona tych wszystkich żenujących, ckliwych momentów, jest też świetnie zrealizowana i chwilami spektakularna, to jednak brakuje jej podstawowej cechy kina, jakie reprezentuje - jest słabą rozrywką".

I pomyśleć, że recenzja Ansena należy do najcieplejszych...

dp82m13

The Hollywood Reporter pisze, że ostatnia część trylogii nie jest ani sukcesem, ani porażką - jest czymś po środku. Na pewno jednak jej treść i forma nie czynią z niej 'wydarzenia, które koniecznie trzeba zobaczyć'. Bracia współpracują z tym samym specjalistą od choreografii walk i tymi samymi specami od efektów specjalnych, dzięki czemu stworzyli genialne widowisko i dzięki czemu **bardzo skutecznie zaimpregnowali się na sens i satysfakcjonującą, spójną całośćbardzo skutecznie zaimpregnowali się na sens i satysfakcjonującą, spójną całość**" To nie brzmi najlepiej. Jeszcze gorzej brzmią teksty o 'fatalnych dialogach i rażącej dosłownością religijnej ikonografii'

Jeśli ktoś z Was ma dość tych narzekań i trzech gwiazdek na sześć możliwych, pewnie ucieszy się, że serwis www.filmthreat.com pisze, iż '**Rewolucje to podróż, w którą warto wyruszyćRewolucje to podróż, w którą warto wyruszyć**. Zaraz jednak nawet oni dodają, że to wzorcowy przykład przerostu formy nad treścią, a warto się w tą podróż udać z powodu świetnych widoczków, a nie oszałamiających filozofii czy porywającej treści. Za tą kurtyną nie ma niestety gejzera kreatywności. Jest za to szalony producent i dwóch reżyserów, którzy zachłysnęli się dostępnym zabawkami i danymi im pieniędzmi'

Najgorsze noty ostatniej części trylogii Matrixa wystawia Rolling Stone i Variety. Peter Travers (RS) pisze: "revolutions sucks" (tego chyba nie trzeba tłumaczyć). "Tu nie chodzi o to, że ostatnia część trylogii nie jest lepsza czy bardziej spektakularna od pozostałych. Chodzi o to, ze **cała ta rozdmuchana historia kończy się Wielkim Niccała ta rozdmuchana historia kończy się Wielkim Nic**".

A Todd McCarthy z Variety 'z tęsknotą i smutkiem żegna cały mistycyzm i tajemnicę, które muszą ustąpić miejsca melodramatom, smętnym dialogom i niespójnej, podziurawionej fabule"

Dodajmy, że nasza recenzja też dobra nie jest... Wam pozostaje czekać do godziny Zero, a potem - ewentualnie - usiąść do klawiatur i bronić, bronić, bronić...

dp82m13
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dp82m13