Matt Damon pluje sobie w brodę. Fortuna przeszła mu koło nosa

Nie każdy wie, że gwiazdą pierwszego "Avatara" miał być Matt Damon. Aktor dostał świetne warunki, ale musiał odmówić, przez co stracił szansę na zarobienie gigantycznych pieniędzy. Damon cały czas żałuje swojej decyzji, a reżyser "Avatara" nie chce już słyszeć jego narzekań.

Matt Damon miał dostać 10 proc. z zysku "Avatara"
Matt Damon miał dostać 10 proc. z zysku "Avatara"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Kiedy "Avatar" wszedł na ekrany kin w grudniu 2009 r. i cały świat oszalał na punkcie świata wykreowanego przez Jamesa Camerona, na pierwszym planie zobaczyliśmy 33-letniego Sama Worthingtona. Nie był on pierwszym wyborem Camerona, gdyż reżyser "Terminatora 2" i "Titanica" wolał obsadzić Matta Damona.

- Przejdę do historii. Nigdy nie spotkasz aktora, który odrzuciłby większe pieniądze - mówił Damon w wywiadzie, opowiadając o straconej szansie zagrania w "Avatarze".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

O jak dużych pieniądzach mowa? O setkach milionów dolarów. James Cameron chcąc skusić Damona do zagrania w "Avatarze" obiecał mu bowiem aż 10 proc. udziałów w zysku. Wtedy nikt się nie spodziewał, że "Avatar" stanie się jednym z najbardziej dochodowych filmów w historii kina. Do dziś zarobił prawie 3 mld dol.

- On się samobiczuje z tego powodu - powiedział Cameron w BBC Radio przy okazji premiery "Avatar: Istota wody". Reżyser i scenarzysta megahitu wygłosił na antenie apel do Damona, mówiąc: "Matt, jesteś jedną z największych gwiazd filmowych na świecie, pogódź się z tym".

James Cameron i Sam Worthington na planie pierwszego "Avatara"
James Cameron i Sam Worthington na planie pierwszego "Avatara"© Materiały prasowe

Cameron nie ma żalu do Damona, że ten odrzucił jego propozycję. Reżyser wiedział, że aktor był wtedy związany z serią filmów o Jasonie Bournie i nie był w stanie angażować się w inny wielki projekt. Pytany o to, czy Damon mógłby wystąpić gościnnie w kolejnym "Avatarze", Cameron odparł bez wahania.

- Koniecznie trzeba to zrobić. Musimy to zrobić, aby świat znów znalazł się w równowadze. Ale nie dam mu już 10 proc. - skwitował z rozbawieniem.

Matt Damon może i pluje sobie w brodę z odrzucenia fortuny, choć akurat on nie powinien narzekać na brak lukratywnych propozycji. Od lat jest topowym aktorem i producentem. Wkrótce zobaczymy go w filmie "Oppenheimer" Christophera Nolana i "Air Jordan" u boku Bena Afflecka, który jest również reżyserem biograficznego filmu.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Wednesday", czyli najpopularniejszym serialu Netfliksa ostatnich tygodni, najlepszych (i najgorszych) filmach świątecznych oraz przeżywamy finał 2. sezonu "Białego Lotosu". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)