Miłość, śmierć i neonaziści. Takiej roli Frycz jeszcze nie miał

Od piątku, 18 października, w kinach można oglądać "Wrooklyn Zoo". W dziadka Stasia wciela się Jan Frycz. Nikt nie spodziewa się, jak poruszająca jest to rola.

"Wrooklyn Zoo" już w kinach
"Wrooklyn Zoo" już w kinach
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Magdalena Drozdek

18.10.2024 08:56

Mówi się, że "Wrooklyn Zoo", to współczesna wersja historii Romeo i Julii. Film Krzysztofa Skoniecznego, który wraca po sukcesie "Ślepnąc od świateł", opowiada o kończącym właśnie liceum Kosie, któremu w głowie tylko zawody na deskorolce. Kosa nie ma rodziców, został mu już tylko chorujący dziadek. Gdy chłopak poznaje piękną, magnetyczną Zorę, zakochuje się w niej. Ale relacja Kosy i romskiej dziewczyny nie wszystkim się podoba. Szczególnie, że we Wrocławiu, gdzie mieszkają bohaterowie, panoszą się neonaziści, opowiadający o czystości rasy i "miłości do ojczyzny".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jan Frycz we "Wrooklyn Zoo"

Film Skoniecznego pokazywany był już na festiwalu filmowym w Gdyni, gdzie wielu zachwycił nietypowym podejściem do tworzenia historii. To barwny, odważny i pulsujący muzyką film o wchodzeniu w dorosłość i o brutalnym zderzaniu się z rzeczywistością. Jest tu świat Romów, skejtów i neonazistów, a to - mówiąc dyplomatycznie - intrygujące połączenie.

W filmie główne role grają Mateusz Okuła i Natalia Szmidt, partneruje im świetny Jan Frycz w roli dziadka Stasia. Ma we "Wrooklyn Zoo" kilka mocnych, przejmujących scen. To nie jest lekka historia.

  • "Wrooklyn Zoo"
  • "Wrooklyn Zoo"
  • "Wrooklyn Zoo"
  • "Wrooklyn Zoo"
[1/4] "Wrooklyn Zoo"Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

- W dziadku Stasiu jest wiele z obu moich dziadków. Jan Frycz nawet nie tyle zagrał tę postać, ile się w nią wcielił. Poczułem się, jakbym kogoś wskrzesił, co jest magiczną funkcją kina. W tym filmie opowiadamy o pokoleniu, które nas wychowało, coś nam przekazało. O pokoleniu, którego głębia, prawda, niezłomność i siła przebicia były nie na tamte czasy. Bardzo za tym tęsknię i mam nadzieję, że dzięki temu filmowi każdy z nas odbędzie tę samą podróż - mówi Krzysztof Skonieczny.

Jan Frycz to legenda polskiego kina. Jak wspomnieliśmy, pracował już z Krzysztofem Skoniecznym przy "Ślepnąc od świateł" i tę rolę widzowie z pewnością jeszcze długo będą pamiętać. Aktora można było ostatnio oglądać także w serialach "Dom pod Dwoma Orłami" czy "Braciach", wcześniej była "Emigracja XD".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o hitowej polskiej komedii "Rozwodnicy" na Netfliksie, zastanawiamy się, czy Demi Moore dostanie Oscara, czy Złotą Malinę za "Substancję" i zdradzamy, co dzieje się na planach filmów i seriali. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)