Najbardziej skandalizujące filmy o Kościele
Boże Narodzenie kojarzymy z atmosferą spokoju i rodzinnego ciepła. Wyobraźmy sobie jednak dzień, w którym opłatek stanie nam w gardle, a zamiast kolęd usłyszymy w głośnikach słynne „Fuck Christmas” z repertuaru Erica Idle’a. Tradycyjny seans „Kevina samego w domu” zostanie natomiast zastąpiony przez emisję któregoś z filmów Luisa Bunuela albo Piera Paola Pasoliniego. Taki obrót spraw z pewnością ucieszyłby Dietricha Bruggemana, którego skandalizująca „Droga krzyżowa” zadebiutuje na polskich ekranach w drugi dzień Świąt. Opowieść o fanatykach religijnych fundujących piekło na ziemi swej dorastającej córce wpisuje się w cały szereg filmów, które nigdy nie zyskałyby rekomendacji waszego proboszcza.
Boże Narodzenie kojarzymy z atmosferą spokoju i rodzinnego ciepła. Wyobraźmy sobie jednak dzień, w którym opłatek stanie nam w gardle, a zamiast kolęd usłyszymy szlagiery Behemota. Tradycyjny seans "Kevina samego w domu" zostanie natomiast zastąpiony przez emisję któregoś z filmów Luisa Bunuela albo Piera Paola Pasoliniego.
Taki obrót spraw z pewnością ucieszyłby Dietricha Bruggemana, którego skandalizująca "Droga krzyżowa" zadebiutowała na polskich ekranach w drugi dzień Świąt. Opowieść o fanatykach religijnych fundujących piekło na ziemi swej dorastającej córce wpisuje się w cały szereg filmów, które nigdy nie zyskałyby rekomendacji waszego proboszcza.
''Diabły'', Ken Russell, 1971
W filmie Kena Russella grupa zakonnic z francuskiego klasztoru zostaje opętana przez demona seksu. Szczególną chęcią do zrzucania habitu wykazuje się siostra Jeanne. Ponętna mniszka chętnie namówiłaby do grzechu przystojnego ojca Grandiera, ale – w obliczu niechęci ze strony mężczyzny – oskarża go o paktowanie z diabłem. Słowa Jeanne zostają podchwycone przez przeciwników ambitnego księdza, a cały film zamienia się w krytykę procesu upolityczniania religii.
Prowokator Ken Russell swoim zwyczajem nie zapomina jednak o dostarczaniu widowni szokujących bodźców wizualnych. „Diabły” to istna orgia seksu i przemocy, która w pełnej krasie mogła zostać zaprezentowana publiczności dopiero w 2006 roku. Niedługo po premierze ocenzurowanej wersji filmu krytyczka Judith Crist (zbieżność nazwisk przypadkowa) nazwała go festynem dla sadystów i zboczeńców. Najwidoczniej doskonale bawili się na nim jednak jurorzy festiwalu w Wenecji, którzy przyznali „Diabłom” nagrodę dla najlepszego filmu zagranicznego.
''Jezus Chrystus -łowca wampirów'', Lee Demarbre, 2001
"Jezus Chrystus – łowca wampirów" to film, w którego tytule mieści się nie tylko streszczenie fabuły, lecz właściwie cały scenariusz opowieści. Dziełko Lee Demarbre ‘a z całą pewnością nie ma nic wspólnego z Biblią. Zamiast nadstawiać nieprzyjaciołom drugi policzek, Chrystus z kanadyjskiego filmu woli powalać ich soczystymi ciosami karate. W miejsce 12 apostołów przygarnia natomiast meksykańskiego zapaśnika i kobietę o pseudonimie Mary Magnum.
Niskobudżetowy film Demarbre ‘a został pomyślany jako nieszkodliwy wygłup, lecz niespodziewanie otrzymał nagrodę na prestiżowym festiwalu Slamdance i w niektórych kręgach uzyskał status kultowy.
''Matka Joanna od aniołów'', Jerzy Kawalerowicz, 1961
Najbardziej przekonujący dowód na to, że reżyserom zdarza się nie klękać przed autorytetem Kościoła nawet w katolickiej Polsce. Jerzy Kawalerowicz nakręcił film odnoszący się do tej samej historii opętania w Loudon, która dekadę później zainspirowała skandalizujące „Diabły” Kena Russella. Polski twórca był znacznie bardziej powściągliwy niż brytyjski kolega po fachu, ale i tak ściągnął na siebie gniew hierarchów. Protesty Watykanu były tak gorące, że do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy *"Matkę Joannę…" uda się pokazać na prestiżowym festiwalu* w Cannes. Ostatecznie do seansu jednak doszło, a film Kawalerowicza został uhonorowany Nagrodą Specjalną, dzięki czemu okazał się jednym z najważniejszych sukcesów w historii polskiego kina.
''Ostatnie kuszenie Chrystusa'', Martin Scorsese, 1988
Martin Scorsese mawiał, że w dzielnicy, w której się wychował, miał dwa wyjścia: mógł zostać księdzem albo gangsterem. Trudno oprzeć się wrażeniu, że jako reżyser "Ostatniego kuszenia Chrystusa" połączył oba te porządki.
W swoim filmie Scorsese zaproponował niezgodną z Ewangelią interpretację życia Zbawiciela i skupił się na dręczących go wątpliwościach i pokusach. Amerykański reżyser oparł się w swoich rozważaniach na powieści Nikosa Kazantzakisa, który po opublikowaniu książki został wykluczony z greckiego kościoła prawosławnego. Filmowa wersja „Ostatniego kuszenia…” wywołała porównywalny skandal. Amerykańskie pismo katolickie „Faith and Family” umieściło dzieło Scorsesego na liście „10 Najbardziej antykatolickich filmów wszechczasów”. Jednocześnie jednak film spotkał się z ciepłym przyjęciem krytyki, a sam reżyser otrzymał za niego nominację do Oscara.
''Raj: wiara'', Ulrich Seidl, 2012
Skandalista Urlich Seidl porwał się na bodaj najbardziej kontrowersyjny film w całym swoim dorobku. W "Wierze" austriacki reżyser opowiada historię fanatyczki religijnej, która przelewa wygasłe uczucie do sparaliżowanego męża na postać Chrystusa. Słynący z dosłowności Seidl nie stroni od pokazywania na ekranie scen samobiczowania oraz masturbacji krzyżem. Niezależnie od oceny filmu – który spodobał się krytykom i został nagrodzony na festiwalu w Wenecji – warto zwrócić uwagę na ofiarną kreację Marii Hofstaetter.* Aby przygotować się do roli, wybitna austriacka aktorka przez lata żyła życiem swojej bohaterki i infiltrowała środowisko austriackich fanatyków religijnych.*
''Twaróg'' (nowela z filmu ''Rogopag''), 1963, Pier Paolo Pasolini
Przepyszna satyra na związki kina i religii. W dziele Piera Paola Pasoliniego aktor grający rolę Jezusa w filmie pasyjnym umiera na krzyżu z przejedzenia. * Po premierze "Twarogu" wielokrotnie oskarżany o bluźnierstwo autor "Teorematu" po raz kolejny stanął przed sądem i został skazany na cztery miesiące więzienia.*
Po wyjściu na wolność Pasolini – z właściwą sobie przewrotnością - postanowił nakręcić film skrajnie odmienny od poprzedniego. W tym celu zrealizował „Ewangelię według Mateusza”, która uzyskała błogosławieństwo kręgów kościelnych i spodobała się samemu papieżowi Janowi XXIII.
''Viridiana'', Luis Bunuel, 1961
Luis Bunuel opowiedział przewrotną historię współczesnej świętej, która postanawia poświęcić się pracy na rzecz ubogich. W najsłynniejszej scenie filmu podopieczni Viridiany okazują jednak niewdzięczność dobrodziejce i inscenizują na jej oczach ucztę parodiującą Ostatnią Wieczerzę. Na ten widok bohaterka postanawia przewartościować swoje życie i raz na zawsze skończyć z cnotliwością.
Film Bunuela został uznany za arcydzieło, otrzymał Złotą Palmę w Cannes i rozsierdził rządzącego Hiszpanią faszystowskiego dyktatora Franco. Sam reżyser w przyszłości zrealizował jeszcze antyklerykalną "Drogę mleczną" i zasłynął jako autor aforyzmu „Jestem ateistą... dzięki Bogu!”.