Prowadzić trzeba umieć
O ile przez lata organizatorzy zaliczyli kilka wpadek, o tyle w 2006 r. podjęli dobrą, acz odważną decyzję. Anna Mucha podczas gali otwierającej festiwal pozwoliła sobie na kilka niewybrednych żartów pod adresem jury.
Opowiadając o filmie "Francuski numer", powiedziała: "Proszę nie mylić z francuskim numerkiem, po którym można się spodziewać o wiele więcej". Przy okazji innego filmu bez ogródek powiedziała, że jest nudny. "Już nie będę przynudzać, bo na tym filmie i tak pośniecie" – zapowiedziała seans.
Dodatkowo Mucha została skrytykowana za niestosowny ubiór. W dniu 5. rocznicy zamachu na World Trade Center pojawiła się na scenie w kusej sukience odkrywającej całe plecy. Zainterweniowała wówczas Dorota Stalińska, która w złości weszła na scenę i powiedziała, że zachowanie aktorki jest niestosowne.
Ostatecznie organizatorzy postanowili zakończyć współpracę z Muchą.
"Uznaliśmy, iż formuła prowadzenia, zaprezentowana przez panią Annę Muchę, nie pasuje do takiego wydarzenia, jakim jest festiwal. Prowadzący to osoba, która prezentuje twórców filmów i to oni są tutaj na pierwszym planie" - tłumaczył dyrektor artystyczny imprezy Mirosław Bork.