Działania dystrybutora Gutek Film doprowadziły do zamknięcia dwóch portali, które zbierały i rozpowszechniały napisy do filmów DIViX. Jednak, czy to rozwiązuje problem? Zastanawiające jest, dlaczego dystrybutor wykonał tak radykalne posunięcie?
Czy zablokowanie możliwości pobierania napisów do filmów DIViX wpłynie pozytywnie na zmniejszenie propagowania filmów w tej postaci? Czy też jest to swoista konkurencja dla DVD i kina?
Najprawdopodobniej chodzi tu o zaniechanie propagowania filmowego piractwa. Zlikwidowanie dostępu do napisów nie oznacza, że DIViX zniknie. Do propagowania tego typu formatu przyczyniają się m.in. producenci sprzętu, który umożliwia odbieranie filmów w tej właśnie postaci.
Gutek Film zagroził sądem obu portalom, jeśli nie zakończą swojej działalności.
W piątek 9 grudnia na stronie serwisu napisy.info pojawił się następujący komunikat:
"Ponieważ działamy na zasadach raczej non-profitowych, nie jesteśmy organizacją, nie mamy osobowości prawnej (jako serwis) a tym bardziej pieniędzy na procesy, muszę ulec naciskom i w ciągu najbliższych godzin wszystko co dotyczy napisów zniknie z serwisu napisy.info do odwołania (prawdopodobnie na zawsze)
."
Gdyby iść za ciosem należałoby wycofać ze sprzedaży wszystkie produkowane legalnie i legalnie sprzedawane odtwarzacze umożliwiające odbiór filmów DIViX. Czy im również warto wytoczyć proces?
Co dobrego, a co złego może wyniknąć z takiego postępowania?
