Następca Craiga poszukiwany. Gwiazdor "Gry o Tron" może być nowym Bondem
Giełda nazwisk potencjalnych kolejnych odtwórców Bonda nie ma końca. Właśnie pojawił się kolejny kandydat.
16.10.2018 | aktual.: 16.10.2018 15:48
O rzekomym powrocie Daniela Craiga do roli Jamesa Bonda mówiło się od dawna. Brytyjski gwiazdor zarzekał się, że po "Spectre" jego przygoda z agentem 007 definitywnie dobiegła końca. Twórcy najnowszego filmu o najsłynniejszym szpiegu wszech czasów nie zdołali jednak znaleźć odpowiedniego następcy Craiga.
Co prawda mówiło się, że nowy James Bond mógłby być ciemnoskóry, inne teorie wskazywały, że najwyższy czas by w najsłynniejszym agentem była kobieta. Nikt jednak nie odważył się odejść od klasyki wywodzącej się z prozy Fleminga. Typowano, że największymi faworytami do roli Bonda są m.in Colin Farrell, Tom Hardy lub Tom Hiddleston. Ostatecznie zadecydowano, aby pozostać przy ostatnim odtwórcy roli Agenta Jej Królewskiej Mości.
Jednak fakt, że Craig wystąpi w kolejnej, 25. części przygód Agenta 007 ( która na ekrany ma trafić 14 lutego 2020) nie oznacza końca spekulacji co do odtwórcy roli kultowego bohatera. Jak się okazuje, rozpatrywane są kolejne kandydatury, a z ostatnich plotek wynika, że producenci planują zaproponować rolę Jamesa Bonda Richardowi Maddenowi. 32-letni aktor najbardziej znany jest jako Robb Stark z "Gry o tron”, ale wystąpił także w popularnym serialu „Bodyguard”, u boku Idrisa Elby. To właśnie w tej produkcji miała zwrócić na niego uwagę Barbara Broccoli, która, jak podaje gazeta „The Sun”, uznała, że warto wziąć go pod uwagę jako kolejnego Agenta Jej Królewskiej Mości. A wy co o tym sądzicie? Pasuje do roli słynnego 007?