"Nie jestem świnią". Magdalena Schejbal widziała film Agnieszki Holland
"Zielona granica" trafiła do kin. Zarówno reżyserka, jak i pozostali twórcy filmu mierzą się z bezpardonowymi atakami prawicy. Druga strona bierze ich w obronę. Do obejrzenia filmu w sieci zachęca Magda Schejbal.
"Zielona granica" porusza problem kryzysu migracyjnego, który ma miejsce na granicy polsko-białoruskiej. To sprawiło, że prawicowi politycy ostro go skrytykowali. A właściwie nie zostawili na nim suchej nitki. W piątek 22 września, czyli w dniu premiery produkcji, Jarosław Kaczyński nazwał go na konferencji "obrzydliwym paszkwilem".
Jednak osoby z dala od prawicowego środowiska bronią wypowiedzi artystycznej Holland. Mowa nie tylko o artystach zaangażowanych w powstawanie obrazu, m.in. Mai Ostaszewskiej i Macieju Stuhrze, ale także Anicie Sokołowskiej, Tomaszu Organku, Krzysztofie Skibie czy Mariuszu Szczygle.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Białystok. "Zielona granica" Holland. Reakcje ludzi po wyjściu z kina
Do grona osób wspierających Agnieszkę Holland i zachęcających do obejrzenia produkcji dołączyła Magdalena Schejbal. Aktorka zamieściła na Instagramie wpis, w którym odnosi się do zarówno do filmu, jak i słów prezydenta, które wzburzyły opinię publiczną.
"Nie jestem ŚWINIĄ! Nie życzę sobie być obrażana przez rząd mojego kraju, przez prezydenta mojego kraju, przez polityków w moim kraju. Jestem świadomym, mądrym, wrażliwym człowiekiem. Obywatelką, matką, kobietą, artystką" - napisała stanowczo.
We wpisie przyznała też, że widziała już "Zieloną granicę" i podziękowała wszystkim zaangażowanym w jego powstanie.
"To jest film o człowieczeństwie i jego deficycie, film o człowieczym zmaganiu, o dobrych, złych i pogubionych ludziach. To film o świecie, w którym żyjemy. Proszę, idźcie i zobaczcie. Ocenicie sami" - zachęciła.