Noc niespodzianek. Znamy laureatów 94. gali Oscarów
Oscary 2022 przechodzą do historii. Czarny koń wyścigu – "CODA" z najważniejszą statuetką wieczoru. Najlepszą aktorką została Jessica Chastain, aktorem Will Smith, a reżyserką – tu dużego zaskoczenia nie było – Jane Campion. "Sukienka" Taudeusza Łysiaka tym razem nie triumfowała.
– To był wieczór pełen niespodzianek – komentowali w CANAL+ dziennikarka i felietonistka Karolina Korwin-Piotrowska oraz krytyk filmowy Błażej Hrapkowicz. Kolejny rok z rzędu galę wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej mogliśmy oglądać na żywo tylko na antenie CANAL+ PREMIUM oraz w serwisie CANAL+ online.
Czarny koń rozdania
Trudno odmówić słuszności stwierdzeniu krytyków. Dynamiczną, pełną dobrej muzyki i filmowych wstawek honorujących 60 lat Jamesa Bonda i 50 lat "Ojca chrzestnego" galę zakłóciło zachowanie Willa Smitha. Podczas prezentacji najlepszego filmu dokumentalnego po żarcie na temat swojej żony – Jady Pinkett Smith aktor spoliczkował wręczającego statuetkę komika Chrisa Rocka. Niemniej – jak podkreślają znawcy kina – to była naprawdę dobra gala, która przyniosła sporo zaskoczeń.
Najwięcej statuetek zdobyła "Diuna" Denisa Villeneuve'a. Obraz nagrodzono w sześciu kategoriach: za muzykę, dźwięk, zdjęcia, efekty specjalne, scenografię oraz montaż.
Jednak główna nagroda – wręczana przez wspaniały duet: Lady Gagę oraz Lizę Minnelli statuetka dla najlepszego filmu – powędrowała do czarnego konia tego rozdania – filmu "CODA" w reżyserii Sian Heder (remake’u obrazu "Rozumiemy się bez słów" z 2014 r. – również najlepszy scenariusz adaptowany). Jeden z faworytów – "Psie pazury" musiał zadowolić się "jedynie" nagrodą za najlepszą reżyserię dla Jane Campion. To kolejny rok z rzędu, gdy Oscar w tej kategorii trafia w ręce kobiety. W ubiegłym statuetkę odebrała Chloe Zhao za "Nomadland". Co więcej, Jane Campion jest pierwszą kobietą w historii, która po raz drugi była nominowana w tej zdominowanej przez mężczyzn kategorii.
Najlepszą aktorką pierwszoplanową została – dwukrotnie nominowana do Oscara – Jessica Chastain ("Oczy Tammy Faye"), jedna z najbardziej wpływowych osób na świecie według magazynu "Times". Z kolei najlepszym aktorem pierwszoplanowym okrzyknięto Willa Smitha, odtwórcę głównej roli w "King Richard: Zwycięska rodzina". Podczas odbierania statuetki aktor przeprosił za swój wcześniejszy wybuch wszystkich z wyjątkiem Chrisa Rocka.
Minuta ciszy dla Ukrainy
Drugi plan należał do Ariany DeBose z "West Side Story" Stevena Spielberga, pierwszej jawnie nieheteronormatywnej laureatki Oscara oraz Troy’a Kotsura z filmu "CODA", drugiego głuchego aktora, który otrzymuje Oscara. Mocne przemówienie Ariany DeBose Karolina Korwin-Piotrowska nazwała jednym z najbardziej poruszających w historii.
Oscara za najlepszą piosenkę "No Time To Die" odebrała Billie Eilish. Z kolei najlepszym filmem dokumentalnym został "Summer of Soul". Oscara w kategorii scenariusz oryginalny otrzymał Kenneth Branagh za "Belfast". A nagroda za najlepsze kostiumy powędrowała do twórców "Cruelli". Najlepsza pełnometrażowa animacja to... "Nasze magiczne Encanto".
Niestety nagrody nie dostała polska "Sukienka" w reżyserii Tadeusza Łysiaka. Statuetka powędrowała do "The Long Goodbye" Riza Ahmeda.
Podczas tegorocznej gali pojawiły się także nawiązania do wojny na Ukrainie. Czy wystarczające? Ocenę pozostawiamy czytelnikom. Ukraińców wsparli m.in. pochodząca z Ukrainy Mila Kunis, Francis Ford Coppola, Robert De Niro i Al Pacino. Ofiary wojny uczczono również minutą ciszy.
Nominowani i nagrodzeni
Laureatów Oscarów już znamy, ale pewnie nie każdy miał okazję zobaczyć nominowane obrazy.
W serwisach PREMIERY CANAL+ oraz CANAL+ online dostępne są największe oscarowe hity: "Diuna" – kinowa adaptacja przełomowego bestsellera Franka Herberta o tym samym tytule; "Nie czas umierać" – najnowsza odsłona kultowej serii przygód Jamesa Bonda; "Dom Gucci" – inspirowany historią modowego imperium rodziny Gucci z Lady Gagą w roli głównej czy "Free Guy" – komedia Disneya w gwiazdorskiej obsadzie.
W serwisach znajdziemy także nagrodzone w ubiegłych latach: "Minari" w reżyserii Lee Isaaca Chunga – subtelną, czułą opowieść o życiu koreańskiej rodziny, która z tętniącej życiem Kalifornii przeprowadza się na sielską, amerykańską prowincję w Arkansas oraz "Obiecującą. Młodą. Kobietę" – reżyserski debiut brytyjskiej scenarzystki i aktorki Emerald Fennell o kobiecej zemście za ciche "zalegalizowanie" gwałtu i tolerowanie bezkarności sprawców. Warto wrócić również do wspaniałego "Nomadland", adaptacji książki Jessiki Bruder "Nomadland. W drodze za pracą" oraz komediodramatu "Na rauszu" w reżyserii Thomasa Vinterberga.
Dodatkowo w cyklu "Marzec z Oscarami" w Ale kino+ można zobaczyć komedię "Goło i wesoło" (28 marca, godz. 20.10) oraz obsypanego statuetkami "Artystę" (29 marca, godz. 20.10). W CANAL+ online dostępne są już także inne filmy prezentowane w tym cyklu: "Tragedia Posejdona", "Mash", "Carol", "Bezdroża" oraz "Debiutanci".
Bo kto powiedział, że Oscarami można się cieszyć podczas jednego wieczoru?