Nowy kinowy hit z Bradem Pittem: wycięli znaną aktorkę, dlaczego?
Najnowszy film Brada Pitta, czyli "F1", to widowisko z wielkim rozmachem. Producenci mogą już zacierać ręce, bo pierwsi krytycy są zachwyceni tym obrazem. Niestety, teraz okazuje się, że nie wszyscy mają powody do radości.
Jak się okazało, znana z "Bridgertonów" aktorka Simone Ashley została usunięta z ostatecznej wersji filmu "F1" z Bradem Pittem w roli głównej. Simone Ashley miała pojawić się w filmie reżyserowanym przez Josepha Kosinskiego, twórcę "Top Gun: Maverick". Była widziana podczas kręcenia zdjęć na torze Silverstone Circuit w Wielkiej Brytanii, co potwierdzało jej udział w produkcji.
"F1" opowiada historię emerytowanego kierowcy wyścigowego Sonny'ego Hayesa (Brad Pitt), który wraca na tor, by mentorować młodego kierowcę Joshua "Noah" Pearce'a (Damson Idris) z fikcyjnego zespołu APXGP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordziści. Te filmy zarobiły najwięcej, kwoty przyprawiają o zawrót głowy
Jednak reżyser Joseph Kosinski ujawnił, że rola Ashley została wycięta z finalnego montażu. - To zdarza się w każdym filmie — musisz nakręcić więcej, niż możesz użyć — powiedział w rozmowie z People. - Były dwa czy trzy wątki, które ostatecznie nie trafiły do ostatecznej wersji. Dodał także kurtuazyjnie: - Simone to niesamowity talent, wspaniała aktorka i piosenkarka. Chciałbym z nią jeszcze współpracować.
Choć postać grana przez Ashley pojawi się na ekranie, nie będzie miała kwestii dialogowych. Wcześniej aktorka mówiła w wywiadzie dla "Elle": - Mam bardzo małą rolę, ale jestem wdzięczna, że mogłam być częścią tego filmu. Miałam okazję doświadczyć wielu Grand Prix. Nie sądzę, bym kiedykolwiek zrobiła coś podobnego.
Co z karierą Simone Ashley?
Ashley znalazła się również w centrum spekulacji fanów dotyczących jej roli w "Bridgertonach". Widzowie sugerowali, że jej postać, Kate Sharma, nie była promowana jak w innych sezonach. Była jedyną główną bohaterką pominiętą w zapowiedzi czwartego sezonu. W mediach społecznościowych pojawiły się wpisy dokumentujące sytuacje, w których produkcja zdawała się traktować aktorkę niesprawiedliwie.
Fani zaniepokoili się, gdy nazwisko Ashley nie znalazło się na liście aktorów powracających w czwartym sezonie serialu. W październiku 2023 roku potwierdziła jednak w wywiadzie dla "Glamour", że powróci do swojej roli.
Po sukcesach w "Sex Education" i innych produkcjach, Ashley założyła w 2021 roku własną firmę produkcyjną Good Catch Entertainment, aby walczyć z nierównościami w branży. - Założyłam ją, gdy dostałam rolę w "Bridgertonach" — powiedziała w rozmowie z "Vogue". - Im więcej pracujesz w tej branży, tym bardziej dostrzegasz luki... rzeczy, które nie powinny się dziać. Chcę tworzyć plany zdjęciowe, gdzie każdy czuje się równy. Nie chcę być wkładana w określoną szufladkę. Chcę być za kierownicą.
Firma wyprodukowała film "Wspólny portret" dla Prime Video, który został bardzo nisko oceniony przez krytyków.
Sekta i "Syreny" wśród hitów Netfliksa, mocne sceny w "I tak po prostu", genialne "Mountainhead" i wielka wojna gigantów w kinach. Co dzieje się w "Mission Impossible" i ile tam Marcina Dorocińskiego? O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: