Oblężenie Kazimierza
Dziesięciodniowy Festiwal Filmowy i Artystyczny "Lato Filmów" przeżywa prawdziwą "nawałnicę" kinomanów, ale nie tylko. Można tu spotkać młodzież, tak zwaną subkulturową, która do kina nie chodzi, bo zwyczajnie nie ma za co. Na tanie wino, zbiera od bardziej zamożnych turystów. Wieczorne, darmowe pokazy na Małym Rynku to dla nich jedyna darmowa rozrywka. "Jeżdżę na wszystkie wakacyjne festiwale. Tak odpoczywam. Po wakacjach obcinam irokeza i wracam do szkoły" - mówi jeden z młodzieńców wystylizowany na punka. Władze Kazimierza postawiły w centrum miasta tablicę z inormacją o takim początku: drodzy mieszkańcy, drodzy goście. Dalej można przeczytać, że wprowadzono zakaz spożywania napojów alkoholowych w miejscach najbardziej uczęszczanych. Władzom miasta chodziło z pewnością o spożywanie taniego wina, bo jakoś wszystkie kazimierskie knajpki serwują piwo, a także znacznie mocniejsze trunki.
Młodzież rozsmakowana w owocowym napoju alkoholowym za trzy złote ani myśli przestrzegać zakazu. Nie stać ich na wytrawne winko w pobliskiej knajpce, więc pije takie, na jakie uzbiera. Poza tym świeże powietrze, zielona trawka sprzyjająkonsumowaniu tego słodkiego, wyskokowego alkoholu. Przy okazji, grają na gitarach, śpiewają, czasami zawodząc. To ostatnie zjawisko nie dziwi. Wino "patykiem pisane" należy do dość mocnych.
Wczoraj okazało się, że policji przeszkadza nie tylko to, że młodzi "zbuntowani" piją, ale także, że w nieodpowiedni sposób zbierają na swoje "rozkosze podniebienia". Trzech chłopaków siedzących przy murku, uzbrojonych w gitary, półpełne butelki i karton z napisem: "Zbieramy na powrót do domu" nie spodobało się policjantom. Najbardziej rozjuszył ich ten karton. Kazali się chłopakom zbierać i znaleźć inny sposób na zarabianie pieniędzy.
A wracając do festiwalu, to bez biletu można było obejrzeć między innymi takie filmy "Dług", "Elizabeth" czy "Truposz". Dzisiaj, 11 sierpnia z pewnością plenerowe kino wypełni się po brzegi. A to z powodu pokazu modnego filmu "The Blair Witch Project" w reżyserii D. Myrrick i E. Sanchez. (mł)