"Obrzydliwe, dziwaczne". Scarlett Johansson z zażenowaniem wspomina udawany orgazm na planie kinowego hitu
Odgrywanie scen intymności, romantycznych uniesień i zbliżeń jest częścią pracy aktorek i aktorów. Oczywiście jest to niełatwe zadanie i wymaga profesjonalnego podejścia. Niestety czasem efekty żenują samych wykonawców.
Niedawno głośnym echem w mediach odbiła się wypowiedź Nicole Kidman o scenach seksu, jakie przyszło jej zagrać w nowym dramacie "Babygirl". Gra tam spełnioną żonę i kobietę sukcesu, która nawiązuje romans z dużo młodszym statystą.
W rozmowie z "The Sun" aktorka przyznała, że kręcenie scen z Antonio Banderasem i Hariisem Dickinsonem bywało zbyt intensywne. "Były momenty, kiedy krzyczałam: 'Nie chcę już więcej grać orgazmów. Nie zbliżaj się do mnie. Nienawidzę tego. Nie obchodzi mnie, że już nigdy w życiu nie zostanę dotknięta! Mam tego dość'" – wyznała Kidman.
Z różnych powodów realizacja takich scen bywa nieprzyjemnym, albo po prostu krępującym doświadczeniem dla aktorów i aktorek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jamie Dornan o radzeniu sobie ze sławą i scenach seksu w filmie ''Ciemniejsza strona Greya
Scarlett Johansson udawała orgazm. Źle to wspomina
W 2013 roku premierę miał film Spike'a Jonze "Ona", chociaż przyjęło się częściej używać oryginalnego tytułu "Her". To opowieść o niedalekiej przyszłości, w której ludzie używają na co dzień zindywidualizowanej sztucznej inteligencji, która jako głos towarzyszy im w pracy, domu. Odpowiada na pytania, puszcza muzykę, czasem po prostu wysłuchuje lub dotrzymuje towarzystwa. Główną rolę w "Her" gra Joaquin Phoenix. Głosem o imieniu Samantha jest tu Scarlett Johansson.
Chociaż Samantha nie istnieje naprawdę, jest tylko cyfrowym tworem, to mężczyzna zakochuje się w niej. W filmie dochodzi do sceny, którą najprościej można nazwać seksem na telefon. Podczas niej postać aktorki przeżywa orgazm.
- Próbowaliśmy to zrobić na jednym ujęciu, ale on nie dawał rady - mówiła w późniejszym wywiadzie Johansson o Phoenixie. - Musiał wyjść ze studia i zrobić sobie przerwę.
- Nie chcesz nigdy słuchać swojego głosu. Zdecydowanie nie chcesz słyszeć, jak brzmisz, gdy masz orgazm, a już na pewno nie chcesz słyszeć, jak udajesz orgazm. To obrzydliwe, dziwaczne - dodała.
Film "Babygirl" ma mieć polską premierę 10 stycznia, a "Her" dostępny jest na Netfliksie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o "Napadzie" na Netfliksie, zastanawiamy się, dlaczego Laura Dern zagrała w koszmarnej "Planecie samotności" i zachwycamy się nowym serialem Max, "Franczyza". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: