Odłączyła aktora od aparatury. Teraz była żona podda się wykrywaczowi kłamstw
Była żona Gary'ego Colemana, Shannon Price, zgodziła się na test na wykrywaczu kłamstw w nowym programie A&E "Lie Detector: Truth or Deception", aby rozwiać podejrzenia dotyczące jej roli w śmierci aktora.
Premierowy odcinek prowadzony przez dziennikarza śledczego Tony'ego Harry'ego, zostanie wyemitowany 10 lipca, ponad 13 lat po śmierci Gary'ego Colemana w jego domu w stanie Utah, który dzielił z Price.
Według magazynu People "Price zgadza się na test na wykrywaczu kłamstw, aby odnieść się do podejrzeń dotyczących jej potencjalnego udziału w jego śmierci, mimo że nigdy nie postawiono jej żadnych zarzutów w związku z nią. Odcinek ponownie analizuje okoliczności śmierci Colemana i bada, czy Price została niesłusznie osądzona przez opinię publiczną, czy też wyniki rodzą nowe pytania".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Legendy Hollywood
Śmierć Colemana
Coleman i Price pobrali się w sierpniu 2007 roku, ale rozwiedli się rok później, nadal jednak mieszkali razem. Aktor z powodu niewydolności nerek, na którą cierpiał w dzieciństwie, nie urósł powyżej 1,42 m. Przeszedł też dwa przeszczepy, w 1973 i 1984 roku.
26 maja 2010 roku aktor przewrócił się w swoim domu i uderzył w głowę. W wyniku urazu doznał wylewu krwi do mózgu. Natychmiast przewieziono go do placówki Utah Valley Regional Medical Center i poddano operacji, ale aktor zapadł w śpiączkę. Po dwóch dniach Price zdecydowała o odłączeniu go od aparatury podtrzymującej życie.
Decyzja ta wzbudziła kontrowersje. Była partnerka Colemana, Anna Gray, twierdziła w dokumencie Peacock, że aktor "podpisał dokumenty medyczne, w których stwierdził, że chce co najmniej dwóch tygodni opieki przed odłączeniem jakichkolwiek urządzeń".
Price stanowczo zaprzecza jakimkolwiek oskarżeniom, mówiąc w dokumencie, że "nigdy nie skrzywdziłaby swojego męża, nigdy". Opisała również moment upadku Colemana, wyjaśniając, że usłyszała "głośny huk", po czym znalazła go leżącego w kałuży krwi na podłodze kuchni.
W nagraniu rozmowy z numerem alarmowym 911 Price słychać, jak odmawia wykonania instrukcji operatora dotyczących pomocy byłemu mężowi. Tłumaczyła później: "Ludzie muszą zrozumieć, że to była pierwsza prawdziwie traumatyczna sytuacja, której byłam świadkiem".
W 2010 roku szef policji w Santaquin, Dennis Howard, powiedział "People", że "nie było absolutnie nic podejrzanego w śmierci Colemana" i że "nie prowadzono żadnego dochodzenia kryminalnego". Akt zgonu Colemana określa jego śmierć jako "wypadek".
Gary Coleman znany jest głównie z roli Arnolda Jacksona w serialu "Diff'rent Strokes". Filmowy dorobek aktora zamyka udział w komedii "Midgets Vs. Mascots".
Sekta i "Syreny" wśród hitów Netfliksa, mocne sceny w "I tak po prostu", genialne "Mountainhead" i wielka wojna gigantów w kinach. Co dzieje się w "Mission Impossible" i ile tam Marcina Dorocińskiego? O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: