"Przybyłam z kosmosu"
Olivia Cockburn zaczęła posługiwać się nazwiskiem Wilde w liceum. Zapożyczyła je od irlandziego pisarza Oscara Wilde. Od początku była nieco zwariowanym "oryginałem".
- Kiedy byłam mała, moja starsza siostra wmawiała mi przez dobrych parę lat, że przybyłam z kosmosu i rodzice mnie adoptowali. I że to oczywiście sekret i nikt o tym nie wie. Naprawdę byłam święcie przekonana, że pochodzę z innej planety. Dzięki temu umiem się postawić w sytuacji przybysza, który odwiedza obcy świat. Domyślam się, co czuje i jakie ma problemy. Nawet dzisiaj czasami mam wrażenie, że żyję jak kosmitka. Pracuję w dziwnych godzinach, spotykam się z dziwnymi ludźmi, noszę dziwne ubrania - mówiła dla Stopklatki.