Orlando Bloom o Powrocie króla i nie tylko
Piękny i, jak na razie, najpopularniejszy w naszym serwisie, Orlando Bloom jest bardzo zajęty. Musi robić trzy rzeczy naraz: promować "Piratów z Karaibów", latać do Nowej Zelandii na plan "Powrotu króla" i jeszcze grać Parysa w filmie Wolfganga Petersena "Troy"...
Ale dzięki temu, w jednym wywiadzie może opowiedzieć o wszystkich trzech megaprodukcjach!
Tak też się stało. W jednym z ostatnich wywiadów, przeprowadzonych w związku z premierą "Piratów...", dziennikarze zdążyli zadać aktorowi parę pytań o Troję i o Powrót Króla oczywiście.
Orlando przede wszystkim rozpływa się w zachwytach nad swoimi starszymi kolegami ze wszystkich trzech filmowych planów: Depp jest według niego piękny w swej skromności (Piraci ), Pitt - zachwycająco normalny (Troy), zaś Mortensen - niezwykle inspirujący (Władca...). Młody Bloom podkreślił wielokrotnie, jakim czuje się szczęściarzem, że mógł poznać w tak krótkim czasie tylu wybitnych aktorów i tyle się od nich nauczyć.
A czego dowiadujemy się o samych filmach? 'Piraci...' to film należący do gatunku, który Bloom uwielbiał, gdy był młody. Dużo akcji, humoru, przygód. Także na planie - podobno w jednej ze scen piękny Orlando znalazł się w prawdziwym niebezpieczeństwie - wisząc w wielce niewygodnej pozycji, musiał jeszcze wypowiadać jakieś kwestie, tymczasem podeścik, którego miał się trzymać był wilgotny i śliski...
W 'Troy' Bloom gra Parysa - gwałtownego, krnąbrnego i nieodpowiedzialnego młodzieńca, który, przez swoje instensywne uczucie do Heleny, sprowadza katastrofę na setki ludzi... _**Cieszę się, że mogłem nareszcie zagrać anty-bohatera.**_ - powiedział aktor - największe wyzwanie to znaleźć dla wszystkich tych samolubnych działań wystarczające usprawiedliwienie i jeszcze sprawić, by uwierzyli w nie widzowie.
Wreszcie - najbardziej przez Was zapewne wyczekiwany fragment - co zdradził Bloom o "Powrocie króla" i granej przez niego postaci, nazywanej przez niego pieszczotliwe Leggy.
Musiałem jeszcze raz wrócić na plan do Nowej Zelandii. Pete (Peter Jackson - od. red.) chciał, aby Leggy pokazał część z tego, co już widzieliśmy w dwóch pierwszych częściach. Na przykład zjeżdżałem zabawnie po schodach w Dwóch Wieżach. Albo przebiegałem po plecach trollowi w części pierwszej. No - to teraz Pete chciał to wszystko połączyć, aby dać Leggy'emu jedną naprawdę świetną scenę. No i chyba się udało....
Niestety - zobaczymy to dopiero w styczniu. Gorzej, że zapowiadany jeszcze na wakacje pierwszy zwiastun "Powrotu..." nie pojawi się wcześniej, niż we wrześniu. Na pocieszenie zaś wszystkim tęskniącym za Orlando możemy powiedzieć, że "Piraci z Karaibów" będą w polskich kinach najprawdopodobniej już w sierpniu...
źródło: Coming Soon