Otwarcie 33 FPFF - gwiazdy na czerwonym dywanie

Otwarcie 33. FPFF w Gdyni 33 FPFF ruszył pełną parą. Pomimo wracających co roku jak bumerang zarzutów o kiepską kondycję polskiego kina, w którym niczym w kultowym „Rejsie” nic się nie dzieje i wieje nudą, mimo biadolenia na zaściankowość, konserwatyzm i brak dobrych scenariuszy, festiwal filmowy w Gdyni wciąż ma się dobrze.

Otwarcie 33 FPFF - gwiazdy na czerwonym dywanie
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska/Patryk Szczerba

16.09.2008 12:14

Co prawda w tegorocznym Konkursie Głównym o Wielką Nagrodę „Złotych Lwów” ubiegać się będzie mniej filmów niż w latach poprzednich, bo tylko 16, ale nie o ilość przecież chodzi, lecz o jakość. Podczas uroczystości otwarcia w Teatrze Muzycznym w Gdyni, którą poprowadził Maciej Orłoś i Maria Niklińska, zaprezentowano pierwszy z konkursowych filmów - „Rysę” Michała Rosy.

Film pokazywany był już na Festiwalu w Wenecji, gdzie zebrał dobre recenzje. Krytyk filmowy Fabio Ferzetti nazwał „Rysę” skrzyżowaniem „Życia na podsłuchu” z bergmanowskim dramatem obcości. Sam reżyser mówi o swym filmie krótko: – „To prosta krakowska historia o kochającym się małżeństwie, na którym kładzie się nieoczekiwanie cień przeszłości”.

Choć punktem wyjścia tej historii jest podejrzenie rzucone na męża, w którego postać wciela się Krzysztof Stroiński, o współpracę z SB, reżyser podkreśla z całą stanowczością „To nie jest film o lustracji”. W roli żony, która po trzydziestu latach małżeństwa traci zaufanie do męża, wystąpiła Jadwiga Jankowska- Cieślak. Aktorka przyznała, że na propozycję takiej roli, jaką dane jej było zagrać w „Rysie”, każda aktorka rzuciłaby się bez wahania, rzadko zdarzają się bowiem tak interesujące kreacje aktorskie dla kobiet w dojrzałym wieku, gdzie w dodatku przez cały czas nie schodzi się z ekranu.

Oprócz „Rysy” w konkursowe szranki stanie wiele innych, ciekawych i różnorodnych propozycji. O Złote Lwy powalczą m.in.: nagrodzony na Festiwalu Filmowym w Locarno film Małgorzaty Szumowskiej „33 sceny z życia”, „Lekcje Pana Kuki” Dariusza Gajewskiego, reżysera, który kilka lat temu był w Gdyni nagrodzony za „Warszawę”.

Po raz drugi ma również szansę wyjechać z Gdyni z nagrodą Magdalena Piekorz. Pytanie, czy jej nowy film „Senność” powtórzy sukces nagrodzonych tu kiedyś „Pręg” pozostaje otwarte. Swój nowy film „Serce na dłoni” zaprezentuje w konkursie mistrz Krzysztof Zanussi. Po latach przerwy do gry wraca także Jerzy Skolimowski z obrazem „Cztery noce z Anną”. Nie sposób nie wspomnieć o „Drzazgach” Macieja Pieprzycy, „Jeszcze nie wieczór” Jacka Bławuta, „Boisku bezdomnych” Kasi Adamik, czy „Braciach Karamazow” Petra Zelenki. A pozostają przecież jeszcze takie hity kinowe jak „Lejdis”, czy „Ranczo Wilkowyje”.

Przez kilka dni jury festiwalowe pod przewodnictwem Roberta Glińskiego będzie więc miało twardy orzech do zgryzienia. Tymczasem po oficjalnej inauguracji festiwalu, wszyscy bawili się doskonale na bankiecie u prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka, gdzie serwowano owoce mora i przysmaki regionalne kuchni kaszubskiej. Wśród biesiadujących znaleźli się m. in.: Janusz Zaorski, Ewa Braun, Ewa Wiśniewska, Małgorzata Pieczyńska, Magdalena Cielecka, Łukasz Garlicki, Marek Probosz, Magdalena Boczarska, Andrzej Saramonowicz, Andrzej Młynarczyk, Dorota Stalińska.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)