Owacja na stojąco dla polskiego filmu w Berlinie
Film Doroty Kędzierzawskiej Jestem był kolejnym polskim akcentem podczas 56. Międzynarodowego Festiwalu Filmów Berlinale. Po pokazie we wtorek publiczność zgotowała twórcom filmu oraz głównemu bohaterowi, 12-letniemu Piotrowi Jagielskiemu, długą owację.
Film opowiada o chłopcu, który po ucieczce z domu dziecka wraca do matki, ta jednak odtrąca go. Dziecko zamieszkuje w opuszczonej barce rzecznej. Zdobywa żywność włamując się do sklepów, potem zarabia na jedzenie sprzedając złom.
Nawiązuje kontakt z dziewczynką mieszkającą w pobliżu jego kryjówki - oboje planują ucieczkę. Jej siostra zawiadamia jednak policję, która zatrzymuje chłopca. "Kundel", bo tak nazywają chłopca jego rówieśnicy, trafia do izby dziecka. ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z FILMU 'JESTEM' Film oparty jest na prawdziwej historii - powiedziała Kędzierzawska na spotkaniu z widzami. To nie jest właściwie film dziecięcy ani film dla dzieci - tłumaczyła. Mam nadzieję, że dzieci będą lubiły i kochały ten film tak jak poprzedni - "Wrony" - dodała.
Wyjaśniła, że nie miała zamiaru stworzenia "socjologicznej historii" o problemie bezdomności, lecz opowieść o chłopcu, który ma piękną duszę i na swój poetycki sposób widzi świat. To przypadek jednostkowy - odpowiedziała na pytanie o zasięg zjawiska bezdomności wśród polskiej młodzieży. Jestem to trzeci film polski pokazany na tegorocznym Berlinale. Berlińska publiczność zobaczyła wcześniej "Doskonałe popołudnie" Przemysława Wojcieszka w cyklu "Forum" oraz "Komornika" Feliksa Falka w cyklu "Panorama".
W środę Andrzej Wajda odbierze Złotego Niedźwiedzia za całokształt twórczości.