Paranoje Russella Crowe'a
Russell Crowe zabronił internetowym dziennikarzom wstępu na przyjęcie promujące jego nowy film, ponieważ ma już dosyć kłamstw, które o nim wypisują w sieci.
Urodzony w Nowej Zelandii aktor jest przekonany, że to właśnie internetowi dziennikarze są odpowiedzialni za złą reputację, którą się cieszy i wypowiedział im wojnę nie pozwalając wejść na premierę swojego nowego filmu Pan i władca: Na krańcu świata (zdj. z filmu).
Strona BBC donosi: "_Crowe ma taką paranoję na punkcie Internetu, że wytwórnia 20th Century Fox nie tylko zabroniła internatowym dziennikarzom wstępu na premierę i późniejsze przyjęcie, ale zgodziła się także nie publikować żadnych clipów dźwiękowych z wypowiedziami aktora w InternecieCrowe ma taką paranoję na punkcie Internetu, że wytwórnia 20th Century Fox nie tylko zabroniła internatowym dziennikarzom wstępu na premierę i późniejsze przyjęcie, ale zgodziła się także nie publikować żadnych clipów dźwiękowych z wypowiedziami aktora w Internecie_".
Jeśli zatem polski dystrybutor będzie trzymał się tych reguł, to chyba niestety niewiele będziemy Wam mogli powiedzieć o filmie przed premierą, czyli przed 28 listopada...