Pasję zaleją fale widzów - tak tworzy się historia
Mel Gibson po raz kolejny tworzy historię marketingu filmu - wszystko, co sobie wymyślił, jeśli chodzi o promocję 'Pasji' - zadziałało.
Zaczęło się od kilku niewinnych informacji w prasie, że wielki hollywoodzkich gwiazdor robi film w jezyku, którego nikt nie zna. Potem powoli wyłoniła się treść, po niej przyszły protesty organizacji żydowskich. Odpowiedzią na nie stała się oficjalna strona filmu - MIĘDZY INNYMI W JĘZYKU POLSKIM! - na której niewiele można byo znaleźć - oprócz petycji - TAK, POKAŻCIE TEN FILM W MOIM KRAJU.
Jak podaje Palm Beach Post dziennie sprzedaje się 30 tysięcy biletów w przedsprzedaży!, a wszystkie pokazy premierowe są już dawno wykupione. Ale to nie wszystko - w niektórych kościołach przewidziano msze w intencji filmu w Środę Popielcową - dzień amerykańskiej premiery filmu.
Jeśli to jeszcze komuś nie wystarcza - przewidziano także dystrybucję biletów 'z ręki do ręki' - wiele różnych chrześcijańskich organizacji młodzieżowych będzie roznosić zaproszenia wśród ludzi, którzy normalnie do kina nie chodzą!
I to nie wszystko! Wiele parafii wykupiło od kilku do kilkudziesięciu tysięcy biletów każda i będą je teraz rozdystrybuowywać wśród wiernych, których potem zawiozą pod kino specjalnymi autobusami!
Wszystko wskazuje jednak na to, że wpływy znacznie przekroczą koszty!