Pech panny młodej. Nikt nie chciałby przeżyć tego, co Maja Bohosiewicz
Wzięła ślub w sylwestra
"Wiecie kiedy udawałam, że jestem zadowolona najbardziej? W dniu mojego ślubu. Nie, nie, nie, to nie jest wstęp do mrocznej historii mojego związku z tyranem. Między nami wciąż stabilnie, bez zmian, motyle i jednorożce. Dzień naszego ślubu to chyba najbardziej nieoczekiwana historia jakiej mogłam się spodziewać. Szczerze? Gdybym chciała serio serio opisać ten dzień, potrzebowałabym wydać książkę. Lalibyście ze śmiechu".
Maja Bohosiewicz była gościem Izabeli Janachowskiej, ślubnej ekspertki, która zmieniła oblicze polskich wesel. Nawet ją relacja aktorki wprawiała w osłupienie.
- Takiej historii to ja jeszcze nie słyszałam! Przysięgam ci. A trochę tych historii już znam - wyznała, nie mogąc powstrzymać łez od śmiechu.
Scenografia programu, tak jak i całej ceremonii sprzed dwóch lat pełna była złota i piór. Jednak nie od razu Maja chciała wyprawić przyjęcie właśnie w takim klimacie...
Trwa ładowanie wpisu: instagram